Opony są jedynym elementem samochodu, który zapewnia nam kontakt z podłożem. Podczas rund rajdowych mistrzostw świata ich wytrzymałość jest testowana do granic możliwości. Przekonało się o tym Pirelli, które będzie musiało wzmocnić jeden ze swoich modeli.
Opony na cenzurowanym
Drugi etap Rajdu Szwecji składał się z trzech powtarzanych oesów o łącznej długości 126,22 km. Zawodnicy mierzyli się miedzy innymi z najdłuższym w tegorocznej edycji imprezy oesem Floda, który mierzył ponad 28 kilometrów. Na koniec dnia dodatkowo przejechali 10-kilometrowy odcinek Umea, który jutro bezie stanowił Power Stage.
So this happened on SS14, just after we managed to extend the cap to +9.5 over Breen in the last split. 😤
But we got through it and leading the rally by 2.3sec now. 💪#RallySweden #WRC #goOtt #TanakFanArmy #rallying #OttTanak #MartinJarveoja #MSPORTERS pic.twitter.com/Kd0MMz2mks
— Ott Tänak (@OttTanak) February 11, 2023
Długie odcinki oraz panujące warunki sprawiły, że znaczna część kierowców miała problemy z delaminacją ogumienia. Rozwarstwiające się opony nie pozwalały walczyć o jak najlepsze czasy i doprowadzały do niebezpiecznych sytuacji. Największym pechowcem został Esapekka Lappi, który na ostatnim zakręcie najdłuższego odcinka stracił panowanie nad autem i ugrzązł w śnieżnej bandzie. Fin wcześniej zaciekle walczył o zwycięstwo w imprezie.
Podobne problemy mieli również Craig Breen i Ott Tanak. Kierowcy Hyundaia i M-Sportu nie ponieśli jednak tak dużych strat.
Lappi SS13 pic.twitter.com/EhG1B3mdXA
— thierry henroteaux 🇧🇪🇧🇪🇧🇪🇧🇪🇧🇪 (@THenroteaux) February 11, 2023
Walka na sekundy
Zamieszanie z oponami sprawiło, że na czele znalazł się Ott Tanak, który miał najmniej problemów. Kierowca M-Sportu kończy dzień z przewagą 8,6 sekundy nad Craig’iem Breen’em. O najniższy stopień podium walczą Thierry Neuville (+23,7) i Kalle Rovanpera (+27,5). Trzecią dwójkę tworzą Elfyn Evans (+57,7) i Pierre-Louis Loubet (+2:28,1).
– To co się stało było dość niefortunne. Mieliśmy dwa ostatnie odcinki w naszym planie, a na poprzednim straciliśmy całą oponę. Teraz ślizgałem się wszędzie. Nie było łatwo – komentował Tanak.
– Starałem się jechać najlepiej jak mogłem. Jednak znowu było sprawić, by samochód robił to, co chcę. Jutro damy z siebie wszystko. Zobaczymy, co się wydarzy – mówił Breen.
– Nie ma wątpliwości, że wczoraj atakowaliśmy. Dziś warunki nie był najlepsze, ale udało się uzyskac dobre rezultaty. Jutro czeka nas twarda walka z Kalle. Nikt się nie podda – zapowiadał Neuville.
– Zamieszaliśmy popołudniu z oponami. Niewiele mogłem zrobić na ostatnich dwóch oesach – tłumaczył Rovanpera.
– Ostatni oes trzeba było przejechać bez problemów. W pewnym sensie wypadliśmy z walki po obrocie. Teraz wystarczy nie popełniać błędów – informował Evans.
– To był trudny dzień. Warunki były ciężkie, więc cieszę się, że tu jestem. Zrobiliśmy kilka dobrych rzeczy, ale też starałem się być ostrożny. Nie chciałem popełnić błędu na ostatnim oesie – podsumował Loubet.