Wkrótce może dojść do sytuacji, w której zmieniając samochód będzie można wybierać wyłącznie auto elektryczne. Wkrótce – bo w perspektywie kolejnych 12 lat. Biorąc pod uwagę skalę projektu i ogrom wyzwań, taki okres czasowy 12 lat to niczym mrugnięcie okiem. Samochody spalinowe kompletnie wylecą z obiegu? Wydaje mi się, że Unia Europejska nie docenia swoich mieszkańców.
Wkrótce będziesz mógł kupić wyłącznie samochód elektryczny? Być może niektórzy stwierdzą, że użyłem tutaj słowa „wkrótce” nieco na wyrost. Wszak zakaz rejestracji nowych aut spalinowych ma obowiązywać dopiero od 2035 roku. Natomiast biorąc pod uwagę skalę całego przedsięwzięcia i ogrom pracy, który należy wykonać, te 12 lat to naprawdę „wkrótce”. Aktualnie na takie zmiany kompletnie nie jesteśmy gotowi. I ciężko podejrzewać, aby to się jakoś drastycznie miało zmienić.

W ramach całego projektu w 2035 roku obowiązywać zacznie zakaz rejestracji nowych pojazdów spalinowych. Do 2050 roku emisja szkodliwych substancji związanych z samochodami ma już wynosić równe zero. Plan zakłada ograniczenie o 100% emisji CO2 względem 2021 roku. Ograniczenie o 100% oznacza ni mniej, ni więcej tyle, że w 2050 roku i później na drogach nie zobaczymy nawet jednego samochodu spalinowego. Zastanawiam się, jak Unia Europejska chce osiągnąć taki efekt?
Widzisz drona nad swoim domem? Rozpoczęły się szczegółowe kontrole. Co sprawdzają urzędnicy?
Zacznijmy od tego, że z samym zakazem rejestracji aut spalinowych w 2035 roku będzie ciężko. Przedstawiciele polskiego rządu mówią wprost, że to niewykonalne i nierealne. Natomiast to nie jest tylko nasz wewnętrzny problem. Przecież otwarcie mówi się o tym, że plan zablokować chce silna koalicja niemiecko-francusko-włoska do której wkrótce przyłączą się kolejni. Mówimy tu o koalicjach rządów tych krajów. Jeśli pojawi się odpowiednia moc tej koalicji, zakaz natychmiast upadnie.

Jak samochód to tylko elektryczny?
Według UE od 2035 roku obowiązywać ma zakaz rejestracji samochodów spalinowych, co w 2050 roku ma zaobserwować zeroemisyjnym ruchem drogowym, tak? Tak więc panowie pod krawatami zakładają, że cykl życia auta to maksymalnie 15 lat i później, czy ktoś tego chce, czy nie i tak będzie musiał kupić elektryka, tak? No to pragnę przypomnieć państwu, że w naszym kraju wciąż na drogach codziennie widuje się auta nawet 30-letnie. Średni wiek samochodu w naszym kraju to niemal 16 lat. Średni…
A jeśli przed nami będzie widmo tego, że aut spalinowych więcej nie będzie… wyobraźcie sobie tylko, co będą robić właściciele aut i ile pracy będą miały warsztaty. Potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której właściciel dba o auto jak nigdy dotąd tylko dlatego, żeby służyło mu jak najdłużej. Żeby broń boże nie musiał przenosić się na auto elektryczne. Oczywiście unia i to może ukrócić swoimi przepisami. Wystarczy ponakładać jakieś podatki, opłaty itd. Posiadanie auta spalinowego szybko stanie się nieopłacalne, jeśli będziesz musiał płacić 20 zł za paliwo i 5000 zł podatku rocznie za to, że masz auto spalinowe, prawda? To tylko taki przykład…
W jaki sposób zadbać o samochód po zimie? Jeśli tego nie zrobisz, bardzo szybko pożałujesz…
Oczywiście to jest punkt widzenia aktualny, z marca 2023 roku. Elektryczna technologia jest jaka jest. Krótko mówiąc – na razie za bardzo nie zachęca. Ale być może za 10 lat będzie zupełnie inaczej? Być może elektryki będą już zdecydowanie tańsze, będzie zdecydowanie bardziej rozwinięta infrastruktura…. Kto wie, być może technologia pójdzie tak do przodu, że ładowanie tego auta będzie trwało 5 minut? Być może w pewnym momencie żadne podatki i zakazy nie będą potrzebne, bo ludzie po prostu sami będą chcieli przesiąść się do elektryków?
Ale na razie nie chcą…
No właśnie – na razie ludzie nie chcą tego robić, a ktoś na siłę próbuje im to narzucić. Nikt nie słucha tego, co mówią ludzie. A wystarczyłoby tylko jedno referendum… Panowie politycy coś sobie postanowili i mają gdzieś opinię ludu. Tymczasem, 76% Polaków jest przeciwna wprowadzeniu zakazu sprzedaży aut spalinowych, a prawie 9% nie ma na ten temat zdania. Jak łatwo policzyć, tylko nieco ponad 15% badanych opowiedziałoby się za zakazem. Sondaż „Wirtualnej Polski” przeprowadzony przez „United Surveys” chyba mówi wszystko na temat tego, czy ludzie chcą tych zmian, czy nie, prawda? Ale nikt ich niestety nie słucha…