Zmienią ograniczenie prędkości w mieście do 20 km/h?! To jakiś koszmar – kto to wymyślił?

Czy zmieni się ograniczenie prędkości w mieście? Będziemy mogli poruszać się nie szybciej, niż z prędkością 20 km/h? Ktoś naprawdę wpadł na taki „genialny” pomysł – aż ciężko w to uwierzyć. Jak to możliwe?

szeryf drogowy policja prawo jazdy mandat
Podaj dalej

Aktualnie w miastach obowiązuje zazwyczaj takie samo ograniczenie prędkości, jak ogólnie w terenie zabudowanym, czyli 50 km/h. Oczywiście są jakieś konkretne miejsca, czy strefy, gdzie to ograniczenie jest niższe… bądź wyższe. Natomiast powinniśmy przyjąć, że takim ogółem jest 50 km/h. Wydaje się, że jest to rozsądne. Jeśli czegoś się doszukiwać, to wyłącznie tego, że jeśli już, to powinno być wyższe.

ograniczenie prędkości prędkość miasto teren zabudowany ekologia
fot. pixabay

Tymczasem istnieją osoby święcie przekonane o tym, że ograniczenie prędkości w miastach powinno być o wiele niższe. Według wielu osób powinno ono wynosić np. 20 km/h. Tak – wiem – dla mnie też brzmi to absolutnie kuriozalnie. Natomiast te osoby są święcie przekonane, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie wielu problemów. O co tutaj dokładnie chodzi i jak to sobie wytłumaczyć?

Dopadł nas kryzys? Sklepy świecą pustkami, brakuje podstawowych towarów. Dlaczego tak się dzieje?

Oczywiście pierwsze banalne usprawiedliwienie takiego pomysłu to rzekome bezpieczeństwo. Wszystko, przynajmniej w teorii, można usprawiedliwić kwestią bezpieczeństwa. Od zawsze powtarza się, że przyczyną większości wypadków jest prędkość. Dla mnie to bzdura, ale o tym kiedy indziej. Natomiast czy zmniejszenie ograniczenia prędkości cokolwiek by zmieniło? Przecież to nie jest istotne, czy na znaku jest 50, czy 20 km/h. Jeśli ktoś chce, to tak czy inaczej pojedzie 90 km/h… Oczywiście od zbyt znacznego rozpędzania się odstraszać mogłyby mandaty, ale to już temat na inną historię.

ograniczenie prędkości prędkość miasto teren zabudowany ekologia
fot. pixabay

To co zawsze – ekologia

No tak – oczywiście, że tak – ekologia. To kolejne wytłumaczenie, które obroni wszystko – tak samo jak hasło „bezpieczeństwo”. Według ekologów ograniczenie prędkości do 20 km/h byłoby o wiele bardziej ekologiczne. Bo przecież wtedy samochody wolniej jeżdżą, zużywają mniej paliwa, hamulce się mniej zużywają i tak dalej. Na pierwszy rzut oka być może rzeczywiście coś w tym jest. Ale tylko na pierwszy rzut oka.

Kupiłeś węgiel przez sklep PGG? Ty też nie? Ludziom już się nie udaje – może węgla już nie ma?

W praktyce ciągła jazda z prędkością 20 km/h dla wielu samochodów mogłaby być prawdziwą mordęgą. Wiele skrzyni biegów jest tak skonstruowanych, że 20 km/h to wciąż jazda na dwójce na dosyć wysokich obrotach, bądź „zamulanie”, dławienie samochodu na trójce. Z całą pewnością nie jest to w żadnym wypadku rozwiązanie ekologiczne. W jaki sposób można to sprawdzić?

Kup teraz – opony w mega promocji!

W bardzo łatwy. Przeprowadźcie sobie samodzielnie test – przejeździe tę samą trasę na różnych biegach, z różną prędkością maksymalną. Powiedzmy te same 2,5 km na dwójce z prędkością 20 km/h, później na trójce z prędkością 30 km/h itd. Gwarantuję wam, że najbardziej ekologiczną opcją na pewno nie będzie 20 km/h. Oczywiście sprawdzając pod kątem średniego spalania na danym odcinku.

Przeczytaj również