W ubiegłym roku jednym z tematów numer jeden około połowy roku był węgiel. Ludzie byli przerażeni, bo ceny tego surowca dochodziły do 4000 zł za tonę. Nie trzeba oczywiście nikomu tłumaczyć, że dla przeciętnego Polaka jest to abstrakcyjna stawka. Ludzie łapali się każdej deski ratunku i godzinami przesiadywali w internetowych sklepach kopalni. Czy w tym roku czeka nas dokładnie to samo?
Węgiel znowu będzie drogi jak rok temu?
Bank of America, czyli jedna z największych instytucji finansowych na świecie uważa, że surowce w tym roku nadal będą drożały. Ma się tak wydarzyć głównie dlatego, że pomimo spowolnienia gospodarczego popyt na surowce nie zmaleje – podaje „Interia”. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy ma być „otwarcie Chin”. Oczywiście są to analizy, prognozy, spekulacje. Jak dobrze wiemy, takie analizy nie zawsze się sprawdzają, ponieważ nie uwzględniają masy zmiennych.

Z drugiej strony na szali jest widmo kryzysu gospodarczego i giełdowego krachu. O tym również mówi się coraz częściej. Według niektórych analiz ryzyko takiego krachu w Ameryce Północnej przekracza 60%, zaś w Europie wynosi ok. 50%. Są tacy, którzy uważają, że może być to największy kryzys, jakiego doświadczymy za naszego życia. Jednocześnie taki, którego nie doświadczą już nasze dzieci. Oczywiście jedna wizja nie wyklucza drugiej. Kolejne wzrosty cen w końcu mogą doprowadzić do krachu.
Drożały będą surowce… czyli również węgiel? Wiele osób zadaje sobie dokładnie takie pytanie. Węgiel w ubiegłym roku bił jakieś niesamowite rekordy. Ludzie nie wiedzieli, w jaki sposób mają ogrzać swój dom. Tona surowca kosztowała na składach nawet 4000 zł. Można było próbować kupić węgiel z kopalni, co też nie zawsze mogło przynieść sukces. Na każdej sesji pojawiały się dziesiątki tysięcy osób, a węgiel zakupić mogli tylko nieliczni. Pozostali musieli szukać innych alternatyw.
Węgiel wróci do dawnych cen?
Oczywiście później pojawił się m.in. program, w ramach którego można było kupić sobie węgiel od samorządu po okazjonalnej cenie do 2000 zł za tonę. Natomiast 2000 zł za tonę węgla to nadal jest kwota nie do zaakceptowania dla wielu rodzin. Szczególnie tych, którzy na ogrzanie domu zimą potrzebują na przykład pięciu ton węgla. Oznacza to jednorazowy koszt 10 tysięcy złotych. Koniec końców w kopalni można kupować teraz węgiel za ok. 1500 zł. W przypadku zakupu 5 ton węgla to nadal aż 7500 zł.

Przypominam, że swego czasu, przed całym tym cenowym szaleństwem, węgiel dostępny był za jakieś 700 zł za tonę. Wtedy w przypadku zakupu pięciu ton trzeba było się liczyć z wydatkiem rzędu 3500 zł. To nadal sporo… ale zupełnie inaczej wygląda koszt ogrzania domu na poziomie 3500 zł, a inaczej 7500 zł, nie mówiąc o kwocie 10 000 zł. Ludzie wciąż mają obawy i nie możemy się temu dziwić. Jest kwiecień, zima się skończyła. Ale minie kilka miesięcy i znowu konieczne będzie grzanie w zwiększonym zakresie.
Co zakłada analiza?
Według analizy na liście surowców, które mają podrożeć, są m.in. gaz, platyna, aluminium oraz… ropa naftowa. Jeśli więc komuś się wydaje, że paliwo wkrótce zacznie tanieć… to niestety, niekoniecznie musi się tak wydarzyć. Ba – wkrótce może się okazać, że będziemy tęsknili za okolicami 7 zł za litr tak samo, jak teraz tęsknimy już za okolicami choćby 6 zł za litr.