Zabiorą ci za to samochód! Konfiskata to najpoważniejsze działo wystawione przeciwko kierowcom?

Zabiorą ci za to samochód! Konfiskata to najpoważniejsze działo wystawione przeciwko kierowcom?

konfiskata samochód kierowca pijany kierowcy samochodu

Podaj dalej

Mam takie wrażenie, że konfiskata samochodu to najpoważniejsze działo, które można wytoczyć przeciwko kierowcy. Chociaż z drugiej strony, jest to pojęcie względne. Wiele zależy od tego, jakim samochodem na co dzień w ogóle się poruszamy. To może zmienić percepcję na temat kwestii samej konfiskaty. Natomiast co do zasady – to właśnie ta kara może być najgorsza. Zgadzacie się z tym?

Konfiskata to najpoważniejsza kara?

Konfiskata samochodu to rzecz wciąż stosunkowo nowa. Nie wszyscy są zwolennikami takiej kary, chociaż w pewnym sensie nie rozumiem, dlaczego? Przepisy są bardzo surowe, ale przecież dokładnie takie mają być. Nie chodzi o to, żeby na przykład za jazdę pod wpływem alkoholu groziło 500 zł mandatu, bo nikt się tym nie przejmie. Konfiskata samochodu pijanym kierowcom to przepis, który budzi spore kontrowersje. Według niektórych jest to „przegięcie”. Ale dlaczego? Mówimy o pijanych kierowcach. O potencjalnych zabójcach.

pojazd samochód utrata przepadek konfiskata usunięcie z drogi
fot. freepik.com – EugenePetrunin

Według mnie jest to przepis bardzo trafiony i wręcz znakomity. Nie rozumiem, jak można go krytykować. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że na drogach nie ma miejsca dla takich osób, prawda? Nie rozumiem jak można się z tym nie zgadzać… Jeśli za jazdę pod wpływem będzie groziła konfiskata samochodu mamy zupełnie inną historię. To już nie jest 500 zł. To nie jest nawet 5000 zł. Po prostu zabiorą ci samochód i zostaniesz bez niczego. To bardzo proste i brutalne zarazem.

Chodzi o to, aby ludzie bali się jeździć pod wpływem alkoholu. Aby na samą myśl przechodził ich nieprzyjemny dreszczyk. Aby rodzina – dla której jest to jedyny środek transportu – w końcu zaczęła reagować na to, że jeden z jej członków prowadzi pojazd po alkoholu. Ten wymiar kary ma po prostu skutecznie odstraszać. Nie chodzi o to, żeby zabierać ludziom auta. Chodzi o to, aby ich wystraszyć. Aby nawet nie pomyśleli o tym, żeby wsiąść za kierownicę po wypiciu kilku piw, czy drinków.

Jak to jest z tą karą? Surowa?

To właśnie. Co do samej kary, to można by spekulować na temat jej wymiaru. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, jaki samochód posiadamy. Jeśli ktoś na co dzień jeździ starym, rozklekotanym gruzem o wartości 2 tysięcy złotych, to nie przejmie się konfiskatą jakoś bardzo. To nawet nie jest kwota maksymalnego mandatu, jaki można w Polsce dostać za pojedyncze wykroczenie. Więc jaki to będzie dla niego straszak? A no mam wrażenie, że żaden. Optyka zmienia się, kiedy mamy jakiś inny samochód.

konfiskata samochodu pojazd
fot. freepik

Nie mówię tutaj o jakimś Lamborghini, albo Ferrari. Mówię nawet o zwykłym, normalnym, kilkunastoletnim samochodzie, który teraz ma wartość powiedzmy 35, 40 tysięcy złotych. I to już nie tylko jest kwota wyższa od najwyższego mandatu w taryfikatorze ale także od najwyższej możliwej grzywny, którą może zasądzić sąd. Tu za jazdę pod wpływem alkoholu dostajesz karę w wysokości tych 35, czy 40 tysięcy złotych. I to już jest coś działającego na wyobraźnię w stopniu znacznym…

Jest się czego obawiać?

Z drugiej strony. Cały czas trochę nie rozumiem skąd biorą się przeciwnicy tych przepisów. Co komu w nich przeszkadza? Komu taki przepis może się nie podobać? Przecież jeśli jeździsz samochodem trzeźwy, to żadna konfiskata cię nigdy nie spotka. A jeśli jeździsz pod wpływem alkoholu, to powinieneś się nad sobą zastanowić. Mówimy tu o kierowcy, który ma w organizmie 1,5 promila alkoholu. Przecież to nie jest małe piwo. Nie rozumiem tych pretensji. Jedziesz kompletnie pijany, stracisz samochód. Stracisz go, bo wszystko wskazuje na to, że nie potrafisz go używać i nie powinieneś go posiadać.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News