Sytuacja w Polskich rafineriach w końcu zaczyna dobrze wyglądać. Zarówno benzyna, jak i diesel są coraz tańsze. Z każdym dniem powinniśmy się spodziewać niższych cen na stacjach paliw – w końcu!
Jeszcze 12 lipca, czyli niecałe 2 tygodnie temu, benzyna w polskich rafineriach kosztowała średnio 6976 zł, zaś diesel średnio 7074 zł za metr sześcienny. Dzień później, w środę 13 lipca ukazało się notowanie średnich cen paliw na portalu „e-petrol”. Za PB95 płaciliśmy średnio 7,51 zł zaś za ON średnio 7,56 zł za litr. To był początek obniżek cen na polskich stacjach.

Dzisiaj w rafineriach za benzynę płaci się średnio 6469 zł. To spadek ceny o 507 zł w porównaniu z 12 lipca. Diesel aż tak bardzo nie potaniał – kosztuje aktualnie 6874 zł, co oznacza spadek ceny o 200 zł. Patrzymy na wykresy przedstawione na portalu „e-petrol” i buzia może się cieszyć – ceny spadają z każdym dniem coraz bardziej.
PILNE: W Polsce wyłączany jest prąd! Skąd biorą się te przerwy, skąd blackout? Jak sobie poradzić?
Jak przełoży się to na cenę paliwa? Skoro benzyna potaniała o 507 zł, na metrze sześciennym, to na logikę biorąc, powinna potanieć o 50 groszy na litrze. Będąc dokładnym, nawet o 51 groszy. Diesel z kolei powinien potanieć o około 20 groszy. Jeśli to rzeczywiście się sprawdzi i rynek zareaguje na obniżki w rafineriach tak, jak należy… to może być interesująco.
Kiedy idzie burza, odłącz sprzęt od zasilania. Fakt, czy mit? Ty też całe życie robiłeś to źle?
Benzyna w kolejnych dniach powinna potanieć w okolice 7,00 zł za litr. To przy zniżkach i promocjach proponowanych przez różne stacje może sprawić, że za litr paliwa w końcu zapłacimy poniżej 7 zł i to wyraźnie – nawet między 6,60 a 6,70 zł za litr! Diesel będzie nieco droższy. Uwzględniając obniżkę w rafineriach w kolejnych dniach powinien kosztować około 7,36 zł za litr.