Ile w kolejnych dniach powinny kosztować benzyna oraz diesel? Wszyscy zadajemy sobie to pytanie. Ludzie oczekują w końcu tego dnia, kiedy paliwa zaczną tanieć. Nie o dwa grosze, czy pięć, a o grubo ponad złotówkę – do cen, które ktokolwiek będzie w stanie zaakceptować. Aktualnych nie zaakceptujemy nigdy, ponieważ są absurdalne. To raczej dosyć oczywiste, prawda?
Ile w kolejnym tygodniu powinien kosztować diesel oraz benzyna? Patrząc na to, co dzieje się w polskich rafineriach, powinniśmy oczekiwać obniżek cen paliw. Wszystko wskazuje na to, że cena diesla będzie coraz bardziej zbliżała się w kierunku cen benzyny. Jeśli rzeczywiście wyciągalibyśmy wnioski z tych cen w rafineriach, to w kolejnych dniach olej napędowy może potanieć nawet o 20, albo i 30 groszy. To wciąż za mało. Nie mam co do tego absolutnie żadnych wątpliwości.
Za paliwo w naszym kraju wciąż płacimy za dużo. Ludzie nie akceptują cen w okolicach 7 zł za litr i nigdy ich nie zaakceptują – to dosyć oczywiste. To fakt, z którym nie ma co dyskutować. Dla przeciętnego obywatela tego kraju już 6 zł to bariera, której nigdy nikt nie powinien przekraczać i paliwo nigdy nie powinno być droższe. Od ponad roku płacimy za paliwo grubo ponad 6 zł (a nawet ponad 7 zł) i jeśli do tej pory ludzie się do tego nie przyzwyczaili i wciąż narzekają, to już się nie przyzwyczają. To oczywiste.
Rekordowa inflacja. Dlaczego drożyzna w Polsce tak bardzo postępuje? Za co płacimy najwięcej?
„Aktualne ceny widoczne na stacjach benzynowych to średnio 6,64 zł za benzynę 95-oktanową, 7,03 zł za PB98 oraz 7,60 zł za ON. Natomiast za LPG zapłacimy średnio 3,79 zł za litr” – czytamy na portalu „Autokult”. Ceny wyglądają jakoś bliźniaczo, prawda? Otóż nie, jest to cytat z artykułu opublikowanego 23 marca 2022 roku, czyli niemal równo rok temu. Jak widzimy, od tamtego czasu te ceny jakoś zdecydowanie się nie zmieniły. Szczególnie jeśli popatrzymy na cenę benzyny.
Po ile benzyna i diesel?
Jak w tym samym okresie prezentowała się sytuacja na rynku ropy naftowej? Prezentowała się całkiem ciekawie. Jak wynika z danych portalu „money.pl”, 23 marca 2022 roku ropa naftowa brent kosztowała 121 dolarów za baryłkę. W momencie, w którym powstaje ten artykuł, cena baryłki ropy naftowej brent kształtuje się w okolicach 73 dolarów. Cena ropy w omawianym okresie zmalała o nieco ponad 35%. Trzeba przyznać, że to dosyć potężny spadek ceny, prawda? A to jeszcze nic.
Co z zakazem samochodów spalinowych? Unia obiecuje poprawę przepisów, czy ktoś jej uwierzy?
Ropa brent zdecydowanie potaniała. A co z ropą crude? Przeanalizujmy dane z portalu „money.pl”. 23 marca 2022 roku otwieraliśmy giełdę z ceną na poziomie 114 dolarów za baryłkę. Aktualnie ropa crude kosztuje poniżej 68 dolarów. Jej cena na przestrzeni omawianego okresu spadła o ponad 37%. Być może wielu z was wydaje się, że to jakieś zwykłe cyferki, które nic nie znaczą. Natomiast nasuwa mi się pytanie. Jak to jest, że cena ropy naftowej spada o ponad 1/3, a w tym samym okresie z cenami paliw nie stało się niemal nic?
Benzyna nawet za 6,16 zł a diesel za 6,58 zł. Sprawdź, gdzie można zatankować w takich cenach
Jeśli przy cenie ropy na poziomie 121 dolarów benzyna kosztowała 6,64 zł, to dzisiaj przy cenie 73 dolarów na logikę powinna kosztować dokładnie 4 zł. To prosta matematyka. Gdyby diesel procentowo potaniał tak samo, jak ropa brent, to dzisiaj kosztowałby 4,58 zł. A jak układają się proporcje, kiedy wyciągniemy je ze stawek ropy crude? Jeśli 23 marca 2022 przy cenie ropy na poziomie 114 dolarów benzyna kosztowała 6,64 zł, to dzisiaj przy cenie ropy na poziomie 68 dolarów powinna kosztować jakieś 3,96 zł a diesel jakieś 4,53 zł. Wiecie już jak spadła cena ropy naftowej. Wiecie też ile kosztuje aktualnie paliwo… Wnioski musicie wyciągnąć z tego sami.
