Czy musisz uważać na to, jaki masz strój w prywatnym mieszkaniu? Czy ktokolwiek może ci zwrócić uwagę, a nawet cię ukarać za to, jak chodzisz ubrany po pokoju? „Wolnoć, Tomku, w swoim domku” mówi popularne polskie przysłowie. Natomiast niezupełnie kwestia jest taka oczywista. Nie do końca możesz robić to, na co masz ochotę – nawet jeśli jesteś w swoim domu. Jak to możliwe?
Czy za niewłaściwy strój można dostać mandat? Ba – nie tylko można dostać mandat, ale też można trafić do więzienia. I mówimy tutaj nawet o sytuacji, kiedy przebywasz na terenie, który jest twoją własnością – na przykład we własnym domu, czy też mieszkaniu. Jak to możliwe? Przecież – mogłoby się wydawać – u siebie możesz robić to, na co masz ochotę. Nie jest to do końca prawdą. Teoretycznie możesz robić wszystko, o ile nie łamiesz przepisów prawa. To dosyć oczywiste.
Dla przykładu w Singapurze nie wolno się pokazywać nago – podaje „o2.pl”. Nie chodzi tutaj nawet o plaże nudystów, czy o to, że ktoś chodzi po mieście rozebrany. Obnażać się nie wolno nawet w prywatnych mieszkaniach, czy pokojach hotelowych. Turyści często nie mają o tym pojęcia, ale takie zachowanie w Singapurze uznawane jest za zachowanie obsceniczne. Reguluje to konkretna ustawa. Jeśli ktoś zauważy taką nagość, przyjedzie policja, która wlepi mandat w wysokości 2 tysięcy dolarów. Cała sprawa może się nawet zakończyć więzieniem.
Czy węgiel na kolejną zimę znowu będzie taki drogi? Nowe zasady wywołały poruszenie… Co teraz?
No tak – możecie sobie pomyśleć, że Singapur to nie Polska, bo u nas to już jest wolność, prawda? Wydaje ci się, że w różnych krajach są różne przepisy, ale u nas jest jeszcze „normalnie” i w swoim domu możesz robić to, na co masz ochotę. No właśnie, że nie. Nie możesz sobie na to pozwolić. Chociaż według niektórych nie jest skomplikowana w ogóle – bo wprost mówią o tym przepisy prawa. Czyli u nas też można za coś takiego dostać mandat, a nawet iść do więzienia?
Uważaj na swój strój – nawet we własnym domu
Wszystko zależy od okoliczności. Wydaje ci się, że to twój dom, więc możesz po nim chodzić nawet nago, tak? Otóż nie! To znaczy możesz – o ile nikt cię nie widzi i o ile nie robisz tego w sposób „publiczny”. Bo jeśli robisz to w sposób „publiczny”, czyli na przykład przy otwartych oknach, albo w oświetlonym pomieszczeniu i odsłoniętych zasłonach, to grozi ci za to kara. Najłatwiej sprowadzić to do tego, czy ktoś cię widzi. Umożliwiasz komuś obserwację, może być to potraktowane jako nieobyczajny wybryk.
Art. 140. kodeksu wykroczeń mówi, że „kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany”. Tak więc za takie zachowanie możemy dostać nawet 1500 zł mandatu. Tak interpretuje to mec. Jacek Potulski, adwokat, karnista i wykładowca akademicki w rozmowie z portalem „trójmiasto.pl”. Tak więc nawet jeśli chodzisz nago po własnym domu, kiedy robisz to w sposób „publiczny” możesz być ukarany za nieobyczajny wybryk.
Piesi nie mieli pojęcia, że obserwuje ich policyjny dron. Jeden mandat za drugim – sypało się gęsto
Sprawa może się skomplikować jeszcze bardziej. Bo co, jeśli nie tylko poruszasz się nago w taki sposób, ale kiedy zostaniesz przyłapany na stosunku? Tutaj mówimy już o Art. 200. kodeksu karnego § 4. Mówi on o tym, że „karze określonej w § 3 (pozbawienie wolności do lat 3) podlega, kto w celu swojego zaspokojenia seksualnego lub zaspokojenia seksualnego innej osoby prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej”. Jeśli więc np. sąsiad notorycznie widzi takie sceny w mieszkaniu naprzeciwko i obawia się, że oglądać muszą to jego dzieci… sprawa nagle robi się skomplikowana. Też wydawało ci się, że w swoim domu możesz robić wszystko? A tu niespodzianka… Nie zawsze.
