Unia Europejska zmusza do zanieczyszczania powietrza? Przeczą sami sobie? Nawet Greta włączyła się do sprawy

Czy Unia Europejska zmusza do zanieczyszczania powietrza? Pierwsza myśl jest zupełnie przeciwna. Każdemu z nas mogłoby się wydawać, że robi wszystko, aby te zanieczyszczenia ograniczyć. Co ciekawe, do sprawy włączyła się nawet Greta Thunberg. A to oznacza, że coś rzeczywiście jest na rzeczy.

unia europejska emisja spalin co2 lufthansa zanieczyszczenia
Podaj dalej

Sprawa ujrzała światło dzienne kilka tygodni temu. Unia Europejska chyba zapomniała o wszystkich swoich twierdzeniach na temat ograniczania emisji CO2 itd. No bo przecież podobno chcą emisje szkodliwych substancji ograniczać. Podobno zależy im na jakości powietrza i na naszej planecie. Podobno do 2030 roku emisja CO2 w Europie ma być ograniczona o 55%, a do 2035 roku mamy być nawet kontynentem niemalże zeroemisyjnym. Chyba o tym zapomnieli…

unia europejska emisja spalin co2 lufthansa zanieczyszczenia
fot. pixabay

Otóż niezwykle interesujące są unijne przepisy dotyczące lotnictwa. Aby dana linia lotnicza zachowała swój slot na danym lotnisku, musi wykonać rocznie daną liczbę lotów z tego slotu. W prostym tłumaczeniu, jeśli linia lotnicza chce zachować swoje miejsce i prawo do startów i lądowań na danym lotnisku, musi z tego slotu i z tego prawa korzystać. Chodzi głównie o konkretne godziny i swój atrakcyjny czas na te starty i lądowania.

Przepisy unijne zmuszają linie lotnicze do tego, aby wykorzystywały minimum 50% slotów w trakcie roku, jeśli chcą je zachować na danym lotnisku. Ktoś chyba zapomniał o tym, że mamy covid i ludzie nie latają samolotami tak często, jak przed 2019 rokiem. Do rzeczy, zbliżamy się do sedna. Wszystkie te bezsensowne unijne przepisy oznaczają, że Lufthansa – jak sama twierdzi – musi… wykonać 18 tysięcy lotów na pusto, aby utrzymać swoje sloty na lotniskach. Tak – dobrze rozumiecie. Niemiecki przewoźnik musi wykonać 18 tysięcy pustych lotów-widmo. Tylko po to, żeby ktoś odnotował, że dany lot się odbył.

fot. pixabay

Kuriozalne… to mało powiedziane

Skarżą się też inne linie. Jak już pisałem, Lufthansa do końca marca musi wykonać 18 tysięcy lotów na pusto – lotów-widmo. Ale inni też mają z tym problemy. Sprawę skrytykowała już m.in. Greta Thunberg. Oczywiście Komisja Europejska nie ma sobie nic do zarzucenia. Politycy twierdzą, że to wybór linii lotniczej – jeśli chce zachować slot, to niech sobie go „wylata”. Do tego od razu przyłącza się Ryanair, który zaznacza, że twierdzenia Lufthansy są fałszywe i wcale nie musi wylatywać żadnych lotów na pusto. Tanie linie chcą nawet, aby takie linie jak Lufthansa zmusić do oddania slotów, jeśli nie potrafią ich wykorzystać. To ciekawe. Być może Ryanair byłby pierwszy, aby te sloty przejąć? Bardzo wygodna linia.

unia europejska emisja spalin co2 lufthansa zanieczyszczenia
fot. pixabay

Prawda jest taka, że wszystkie te przepisy są co najmniej kuriozalne. Zmuszanie linii lotniczych do lotów? Na pusto? Przy całym zamieszaniu z CO2? Na stronie „flysas.com” istnieje kalkulator emisji CO2 dla samolotów. Otóż przykładowy lot z Frankfurtu do Warszawy to jakieś 80 kg CO2. Wyobraźmy sobie, że Lufthansa rzeczywiście musi wykonać 18 tysięcy takich przykładowych lotów. To daje 1440 ton CO2.

A teraz wyobraźcie sobie, że samochody emitują ok. 100 g CO2 na kilometr jazdy. Biorąc pod uwagę, że europejska średnia przebiegu to 12 tysięcy kilometrów na rok, średnia emisja spalin jednego samochodu wynosi 1,2 tony CO2. A zatem wszystkie te rzekome loty widmo Lufthansy, kompletnie niepotrzebne, wymagane kuriozalnymi przepisami, wygenerują do końca marca tyle CO2, co 1200 samochodów w trakcie roku. Jaka ekologia? O czym my tutaj w ogóle mówimy?

Przeczytaj również