Wielu kierowców stosuje taką praktykę na co dzień. Ciężko jest jednoznacznie określić, czy ma ona negatywny wpływ na nasz samochód. Jak zwykle, wszystko zależy od okoliczności i od tego, jakie w ogóle posiadamy auto.
Samochód z manualną skrzynią biegów to w Polsce standard. Oczywiście, coraz więcej osób przesiada się na „automaty”, natomiast wciąż jest to rzadkość. Polacy doskonale rozumieją działanie „zwykłej” skrzyni biegów. To w pewnym sensie nasza przewaga. Są kraje, których obywatele nie poradziliby sobie z „manualem”.

Wiele osób zastanawia się, czy aby na pewno dobrze korzystają ze skrzyni biegów. Najczęściej zadawanym pytaniem jest… czy można przy zmianie biegów pominąć jedno przełożenie. To znaczy czy można przykładowo z czwórki zejść na dwójkę i odwrotnie, z dwójki na czwórkę. Czy pominięcie biegu jest dla samochodu szkodliwe?
Otóż okazuje się, że w większości przypadków nie jest to szkodliwe. Ba, szybsza zmiana w górę jest nawet pożądana i ma dobry wpływ na silnik, na spalanie. Natomiast znów – nie w każdym przypadku. Musimy znać samochód. Przykładowo – ja posiadam hybrydę – Hondę CR-Z. Doskonale wiem, że samochód bardzo dobrze radzi sobie nawet na wartościach ok. 1500 obrotów. Nie ma takiego momentu, żeby go „muliło”.
Co w takim przypadku?
Jeśli więc mam świadomość, że nawet przy 1500 obrotów mój samochód zachowuje się dobrze, mogę podkręcić na dwójce do… przykładowo 3000 obrotów i od razu zmienić z dwójki na czwórkę. Wtedy na czwórce właśnie będę miał około 1500 obrotów i nadal będę mógł przyśpieszać, albo jechać z taką samą prędkością, na takich samych obrotach. W tym przypadku zmiana biegów z pominięciem jednego nie jest dla samochodu niebezpieczna, a nawet odwrotnie – ma dobry wypływ na spalanie.

Należy pamiętać, żeby jednak auta „nie mulić”. Jeśli wiem, że mój samochód poniżej 2000 obrotów gorzej się zachowuje, to naturalnie nie mogę zmienić biegu z dwójki na czwórkę przy 2500, 3000 obrotów. Takie zachowanie może już zaszkodzić naszemu samochodowi.
A w drugą stronę?
W sumie podobnie sytuacja wygląda w drugą stronę. Możemy redukować biegi z pominięciem jednego, natomiast musimy pamiętać o tym, żeby robić to z głową. Zbyt duży, błyskawiczny wzrost obrotów ma dla silnika o wiele gorsze konsekwencje, niż jego czasowe „zamulenie”. Trzeba więc o tym pamiętać i redukować biegi z głową…
Inspiracja: Autokult