W jaki sposób tankujesz na co dzień paliwo? Wydaje ci się, że nie ma to żadnego znaczenia, prawda? Otóż niezupełnie jest to prawdą. Okazuje się, że jeśli wykonasz tę czynność źle, grozi ci za to mandat w wysokości nawet 3000 zł. Co prawda policja nie ujawnia tego typu zaniedbań jakoś bardzo często, natomiast jest na to konkretny przepis. I lepiej na to uważać… Nigdy tego nie rób.
Jak często tankujesz paliwo w swoim samochodzie? Jeśli wierzyć badaniom, to ludzie średnio tankują swój pojazd raz w miesiącu. Tak – wiem – mi też jest ciężko w to uwierzyć, ale tak mówią badania. Wiedziałeś o tym, że tę czynność można wykonać źle? Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o to, że ktoś pomyli diesla z benzyną. Wtedy też jest problem, ale wyłącznie dla nas. Natomiast istnieje taka możliwość, w której przyczepi się do nas policja. Możemy dostać za to mandat w wysokości 3000 zł.
Bardzo często temat ten jest poruszany w przypadku wszelkiego rodzaju promocji na stacjach paliw. Byli tacy, którzy proponowali zniżkę na poziomie 30 groszy na litrze. Byli też tacy, którzy na przestrzeni krótkiego okresu czasowego proponowali nawet 1 zł zniżki! Mam wrażenie, że wtedy w ludziach budzi się jakiś instynkt. Instynkt łowcy. Skoro na co dzień taki łowca jest w stanie szukać stacji i tankować tam, gdzie jest 10 groszy taniej… to jakim cudem ma nie zatankować, kiedy jest 30 groszy taniej. Nie mówiąc o zniżce 1 zł.
Fotoradar może więcej, niż ci się wydaje. Jakie wykroczenia może teraz ujawnić takie urządzenie?
Instynkt łowcy mówi wtedy, że należy taką sytuację za wszelką cenę wykorzystać. Dlatego ludzie nie tankują ot tak do pełna i nie odjeżdżają w spokoju. Taki człowiek czuje, że musi wykorzystać sytuację. Zabiera ze sobą na stację wszystkie kanistry, bańki i inne zbiorniki, jakie może tylko pomieścić. Tankuje ile tylko może, ile tylko mu się zmieści. A potem składuje to cholera wie gdzie – no bo przecież zaoszczędzi, prawda? Na pełnym, 40-litrowym baku paliwa przy przecenie -30 gr zaoszczędzi całe 12 zł.
Takie tankowanie paliwa oznacza… mandat?
Uwagę na ten temat zwróciła niegdyś, po jednej z takich promocji, Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza numer 17 Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Od razu na wstępie dowiadujemy się, że – „Maksymalna ilość przewożonego paliwa w aucie to 240 l na jednostkę transportową, przy czym pojedynczy zbiornik nie może być większy niż 60 l, suma przewożonego paliwa dotyczy również zbiornika pojazdu jak i urządzeń ogrzewających z własnym zbiornikiem” – informuje na swoim Facebooku jednostka. Natomiast to jeszcze nic.
Kiedy paliwo w końcu zacznie tanieć? Nie takiej odpowiedzi na to pytanie się spodziewaliście…
– „Do przewozu paliwa nie wolno używać innych kanistrów niż certyfikowane (oznaczenia 3A1, 3A2, 3B1,3B2), które posiadają datę produkcji, można je używać nie dłużej niż 5 lat. Przewóz w innych zbiornikach (w tym metalowe kanistry po dziadku) grozi karą 3 tys”. I to jest może nawet ważniejsze. Nie to, czy ktoś zmieści się w limitach przewożonego paliwa. Ale sam fakt tego, w jaki sposób to paliwo jest przewożone! Wystarczy brak certyfikowanego kanistra. 3000 zł mandatu murowane.
Oto ulubione samochody Polaków. Też taki posiadasz? Niesamowita statystyka wiele o nas mówi…
No i pozostaje jeszcze kwestia przechowywania tego paliwa. – „Zgodnie z przepisami w garażach powyżej 100m2 (garaże pod bud. wielorodzinnymi, biurowcami) dopuszczalne jest przechowywanie paliw tylko, gdy są one niezbędne do eksploatacji pojazdu i przechowywane w opakowaniach jednostkowych wykorzystywanych w handlu detalicznym. W garażach poniżej 100m2 wolnostojących, wykonanych z materiałów niepalnych dopuszczalne jest przechowywanie 200l ON LUB Pb, a w garażach innych niż wolnostojące do 60 l. Zbiorniki muszą być dopuszczone do przechowywania paliw i być szczelnie zamknięte”. Jestem ciekawy ilu tych z „instynktem łowcy” spełnia wszystkie te wymagania.
