Nowe prawo jazdy? Co z seniorami?
Przypomnijmy, aktualnie prawo jazdy w Polsce wydawane jest na okres 15 lat. Oczywiście wciąż są tacy, którzy posiadają bezterminowe uprawnienia. To natomiast nie potrwa już długo. Wkrótce taka instytucja, jak bezterminowe prawo jazdy, zniknie na zawsze. Nawet ci, którzy posiadają taki dokument, w latach 2028-2033 będą musieli go obowiązkowo wymienić. Nie muszę tutaj dodawać, że ten nowy będzie już wystawiony na okres maksymalnie 15 lat. To przepisy, które są już potwierdzone i to jest zmiana pewna. Ale to nie musi być wszystko.
Nad swoimi przepisami pracuje też Unia… a w zasadzie to Komisja Europejska. Chcą oni wprowadzić swoją „wizję zero”. Co to znaczy? Oznacza to mniej więcej tyle, że unia chce zredukować liczbę ofiar śmiertelnych na drogach do 2050 roku do… zera. Tak – unijnym decydentom po raz kolejny wydaje się, że swoimi przepisami są w stanie zmienić wszystko. Że ich przepisy zmienią świat do tego stopnia, że na drogach nie zginie nawet jedna osoba. Zatrzymajmy się przy tym na moment. Przecież to absurdalne.
Nie chodzi mi o sam zamysł. To piękna idea. Każdy z nas by chciał, aby na drogach nie ginęli ludzie. Z tym, że jest to niewykonalne – a już na pewno nie da się tego osiągnąć przepisami. Zacznijmy od tego, że ludzie na ogół raczej nie przestrzegają przepisów. Mają je w nosie. Osiągnięcie „wizji zero” jest po prostu niemożliwe. To znaczy jest możliwe – teoretycznie da się to osiągnąć. Jak? Zniszczyć wszystkie drogi i unicestwić motoryzację. To jedyny gwarant tego, że na drogach nikt nie zginie. Nie zginie, bo po prostu dróg, ani samochodów, nie będzie. Wiem, jak absurdalnie to brzmi. Tak samo absurdalnie jak pomysł, że jakieś przepisy sprawią, że na drogach nie zginie ani jedna osoba.
Unia szykuje zmiany?
Jednym z pomysłów, który ma pomóc w osiągnięciu „wizji zero” jest dodatkowe kontrolowanie seniorów. Pomysł Komisji Europejski jest taki, że każda osoba po 70. roku życia będzie musiała poddać się specjalnej kontroli co 5 lat. Przez tę kontrolę można rozumieć chociażby jakieś dodatkowe badania, które będą miały na celu ustalić, czy dana osoba nadal nadaje się do roli kierowcy. Rozumiem, że jeśli ktoś nie podda się takiej kontroli, straci wszystkie swoje uprawnienia.
To raczej logiczne. Mniej więcej tak samo, jak po 15 latach skończy się termin twojego prawa jazdy. Po prostu – będzie już nie ważne. I dopóki go nie odnowisz, twoje uprawnienia na dobrą sprawę nie istnieją. Tutaj może być podobnie. Jeśli po 70. roku życia nie odnowisz badań, czy też nie przejdziesz tej kontroli co 5 lat, stracisz uprawnienia. Ktoś może to krytykować. Ludziom taki pomysł może się nie podobać. Natomiast ja… koniec końców uważam, że jest to potrzebne. Że to krok w dobrą stronę.
Nie ma się na co obrażać…
No tak – nie ma się na co obrażać. Przecież tutaj chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo. Nikt nie chce zabrać ci prawa jazdy. Wszystko to ma na celu sprawdzenie, czy twój stan zdrowia w ogóle pozwala, abyś dalej mógł bezpiecznie prowadzić samochód. Przecież to logiczne. Jeśli z takich badań wyjdzie, że nie powinieneś już tego robić, to trudno z tym dyskutować. Chodzi o bezpieczeństwo. Samego kierowcy i wszystkich dookoła. I w zasadzie to nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek miałby z tym dyskutować? Co tutaj jest takiego kontrowersyjnego?
Używane
