Mandat za złą odpowiedź na pytanie policjanta?
Policja ma wiele uprawnień. Jeśli mowa o ruchu drogowym, to określa to oczywiście ustawa Prawo o ruchu drogowym. „Czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań Policji” – mówi art. 129. tejże ustawy. Następnie czytamy do czego uprawniony jest policjant w związku z wykonywaniem czynności. M.in. do legitymowania, wydawania wiążących poleceń, czy też… „sprawdzania stanu technicznego, wyposażenia, ładunku, wymiarów, masy lub nacisku osi pojazdu znajdującego się na drodze”.

W naszym kraju do wyposażenia obowiązkowego zaliczana jest gaśnica oraz trójkąt ostrzegawczy. Gaśnica musi być sprawna, powinna mieć także ważny okres legalizacji i gwarancji. Policja zazwyczaj tego nie sprawdza, ale takie są przepisy. Musi być też w łatwo dostępnym dla kierowcy miejscu. Co do trójkąta ostrzegawczego, to większych wymagań nie ma. Po prostu musi być. I właśnie podczas kontroli policja może sprawdzić, czy posiadasz oba te wymagane przepisami elementy.
W jaki sposób ma to sprawdzić? Policjant zapewne zapyta, czy je posiadasz. Jeśli odpowiesz, że tak, to będzie chciał, żebyś mu je pokazał. Zada ci pytanie, gdzie ta gaśnica i trójkąt ostrzegawczy się znajdują. Będzie chciał potwierdzić twoje zapewnienia. Co w sytuacji, kiedy nie będziesz potrafił odpowiedzieć na takie pytanie? Dostaniesz mandat – to jasne. Jeśli nie będziesz potrafił wskazać policjantowi miejsca, w którym te przedmioty się znajdują, to równoznaczne z tym, że ich nie masz.
Policjant nie uwierzy ci na słowo.
To raczej dosyć oczywiste i logiczne. Wyobrażacie sobie, że policjant cię zatrzymuje i pyta, czy jesteś trzeźwy? I że to jest koniec jego czynności? No nie – musi wziąć alkomat i to sprawdzić – przecież nie uwierzy ci na słowo. Tutaj jest podobnie. Ty możesz twierdzić, że masz gaśnicę i trójkąt ostrzegawczy, ale co z tego? Przecież możesz kłamać. Jeśli policjant nie zobaczy na własne oczy obu tych przedmiotów, może ci wystawić mandat za ich brak. Tak więc nie dość, że trzeba je posiadać… trzeba też wiedzieć, gdzie one się znajdują.
Zresztą, polskie przepisy są pod tym względem niezwykle liberalne. Gaśnica i trójkąt ostrzegawczy to absolutne, totalne minimum, jakie może znaleźć się na tej liście. Są kraje, w których tych pozycji jest zdecydowanie więcej. Na przykład? W Czechach wymagana jest gaśnica, apteczka, trójkąt, żarówki i bezpieczniki, kamizelki odblaskowe i koło zapasowe z narzędziami, albo zestaw naprawczy. W Słowacji dochodzi do tego jeszcze linka holownicza. Dlaczego to takie istotne? To dosyć prosta kwestia.
Lepiej to posiadać…
Kiedy wybieramy się za granicę, musimy dostosować się do przepisów, które tam panują. Więc przy jakimkolwiek wyjeździe na południe – czy to na wakacje, czy ferie, czy w interesach… bez względu na powód wyjazdu – i tak zazwyczaj jedziemy albo przez Czechy, albo przez Słowację. I wtedy wszystko to musimy posiadać. Bez wyjątku. Policja zapyta czy masz linkę holowniczą, koło zapasowe, albo kamizelkę odblaskową na każdego pasażera. Jeśli nie… no cóż – dostaniesz mandat.