Czy wkrótce na rynku pozostanie wyłącznie bezalkoholowe piwo? Unia Europejska zmienia nasze życie. Nie prosi o zgodę, nie pyta o zdanie, nie przeprowadza referendum – politycy podejmują sobie jakieś decyzje, a my mamy się do nich stosować. Czy nam się to podoba, czy nie – mamy żyć tak, jak oni to sobie wymyślą. Zmieniają coś, co reguluje się samo i znakomicie działa od lat.
Jeśli piwo, to tylko bezalkoholowe – co wy na to? Zapewne większość z was oburzył sam taki pomysł. Jak to możliwe – przecież nie może tak być. Jak to piwo, ale tylko bezalkoholowe – pewnie pyta wielu z was. Wydaje się wam, że to niemożliwe? A czy ktokolwiek pytał was o zdanie w przypadku zakazu sprzedaży samochodów spalinowych? Nie – ktoś podjął sobie taką decyzję, a ty, szary, zwykły obywatelu, masz się do niej dostosować. Jeśli polityk sobie tak postanowi, to nie wypijesz piwa z alkoholem, proste.

Kilka lat temu każdy zareagowałby dokładnie tak samo na doniesienia o tym, że ktoś zakaże kupowania aut spalinowych. Wyobrażacie to sobie? Ktoś 10, a nawet 5 lat temu mówi wam, że nie będzie można sobie kupić takiego auta, jakie ci się podoba. Jeśli chcesz, możesz kupić sobie tylko auto elektryczne. To nic, że ludzie w większości nie chcą elektryków – nie są nimi zainteresowani. „Ludzi nie interesują elektryki, bo są pozbawione tego, co kochają w samochodach najbardziej„. Trochę jak z piwem bezalkoholowym w umyśle przeciętnego Polaka, prawda?
Konfiskata samochodu pijanym kierowcom potwierdzona. Od kiedy zaczną obowiązywać przepisy?
Oczywiście samo porównanie tych dwóch kwestii jest nieco naciągane. Zresztą nie mam też żadnego problemu ani z samochodami elektrycznymi, ani z piwem bezalkoholowym. Elektryki to w gruncie rzeczy fajne auta, a piwa bezalkoholowe to ciekawa alternatywa. Wolałbym jednak, aby nikt nie zabraniał mi jednej opcji i nie narzucał drugiej. Wiecie o co chodzi. Dlaczego ludzie nie mogą sobie po prostu wybrać – jeden chce sobie kupić takie auto, a drugi inne. Jeden chce sobie wypić piwo z alkoholem, a drugi bez. Po co zmieniać coś, co reguluje się samo?

Tylko bezalkoholowe piwo?
Tymczasem, w świecie motoryzacji ktoś chce odgórnie zabronić jednej opcji i narzucić drugą. Od 2035 roku nie kupisz nowego samochodu spalinowego. Jeśli będziesz sobie chciał kupić auto, będziesz mógł kupić tylko elektryka. Kolejni producenci już teraz rezygnują z produkcji aut spalinowych. Nikt nie pytał cię o zdanie, nikt nie zrobił żadnego referendum. Podjęto decyzję za ciebie, a ty masz grzecznie się do niej dostosować. Dlaczego? Bo według polityków to, że nie będziesz jeździł autem spalinowym, będzie miało wpływ na klimat.
Najdroższa autostrada w Polsce będzie jednak darmowa? Ministerstwo wprost tłumaczy co zrobi…
Oczywiście na ten moment nie ma dyskusji odnośnie tego, że trzeba będzie zakazać alkoholu. Natomiast jeśli jakiś obóz polityczny sobie coś takiego wymyśli, to nikt nie zapyta cię o zdanie. Wprowadzą jakiś zakaz sprzedaży piwa alkoholowego od 2030 roku, a ty będziesz musiał się dostosować. Albo będziesz pił bezalkoholowe, albo nie będziesz pił w ogóle. Mniej więcej tak działa nowoczesna polityka. I też dałoby się to obronić. Bo przecież alkohol to szkodliwa substancja prawda? Wypadki drogowe, agresja, ludzkie dramaty, zniszczone rodziny i tak dalej.
Kobieta wjeżdża z niewielką prędkością w zakręt… Tymczasem, na drodze dzieją się cuda [WIDEO]
Każdy z nas wolałby, aby wszystko zostało „po staremu”. Ale punkt widzenia zwykłego obywatela nie ma już żadnego znaczenia. Ktoś narzuca nam swoją własną wizję świata a my musimy się do niej dostosować. Ten fakt ci się nie podoba? Mnie też się nie podoba, ale tak wygląda polityka w XXI wieku.