Czy konieczne będzie noszenie maseczek również na świeżym powietrzu? Minister zdrowia Adam Niedzielski nie ma wątpliwości, że zakrywanie ust i nosa to najskuteczniejszy sposób na walkę z pandemią koronawirusa. Według niego Polacy przestali przestrzegać obowiązujących przepisów, co jest niedopuszczalne w czwartej fali koronawirusa.
Rzeczywiście przyznam się, że coraz częściej zauważam, że ludzie nie noszą już maseczek – czy to w sklepach czy na stacjach paliw. OK – wciąż nosi się jakieś 20 albo 30% osób natomiast zdecydowana większość zostawia maseczkę w domu, albo samochodzie i nie przejmuje się obowiązującymi przepisami. Taki stan rzeczy widoczny jest co najmniej od początku wakacji i z każdym dniem ludzi bez maseczek przybywa.
Czas na egzekwowanie przepisów?
Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała jeszcze rok temu, kiedy to maseczki nosili wszyscy. Ba, obsługa sklepu wręcz upominała, jeśli zauważyła, że ktoś chodzi bez maseczki. Teraz natomiast sama obsługa chodzi bez okrycia twarzy a tym bardziej nie zwraca nikomu na nic uwagi. Pozytywnym aspektem na pewno jest to, że sklepy, restauracje, hotele, czy areny sportowe są wciąż otwarte pomimo ogłoszonej przez Adama Niedzielskiego czwartej fali koronawirusa. Miejmy nadzieję, że taki stan się utrzyma na dłużej i nie nastąpi kolejny lockdown.
Czy będą wprowadzone obostrzenia? Kilka powiatów już podobno kwalifikuje się do żółtych, bądź czerwonych stref. Minister zdrowia w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził również, że główny problem obserwujemy na wschodzie Polski. Tam ludzie podobno wyjątkowo sprzeciwiają się panującym przepisom. Według Niedzielskiego musimy wrócić do zasad dyscypliny społecznej. Polityk jest przekonany, że państwo musi wziąć się za egzekwowanie obowiązku noszenia maseczek.
Nowości
