Makaron wkrótce zniknie ze sklepowych półek? Niepokojące sygnały z rynku – produkcja się nie opłaca

Makaron wkrótce zniknie ze sklepowych półek? Niepokojące sygnały z rynku – produkcja się nie opłaca

makaron produkcja ceny paliwo gaz prąd

Podaj dalej

Makaron to składnik, który dodajemy do wielu potraw jako dodatek, w niektórych przypadkach jest on nawet głównym składnikiem. Wydaje się, że większość Polaków nie wyobraża sobie bez niego życia. Natomiast niestety – pojawiły się informacje mówiące o tym, że makaronu wkrótce może zabraknąć na sklepowych półkach. Stanie się to samo, co z cukrem – zabraknie i nie będzie go miesiącami?

Mam wrażenie, że Polacy gotują makaron niemal codziennie. To jeden z podstawowych składników różnego rodzaju potraw. Korzystamy z niego przy daniach głównych – jako dodatek, bądź nawet składnik główny. Ale korzystamy z niego również przy robieniu różnych sałatek, a przede wszystkim zup. Wyobrażacie sobie, że wkrótce makaronu mogłoby zabraknąć na sklepowych półkach? Niestety, okazuje się, że ten scenariusz jest bardziej możliwy, niż nam się wydaje.

makaron produkcja ceny paliwo gaz prąd
fot. pixabay

Problem podnosi Marek Dąbrowski, prezes zarządu Polskiej Izby Makaronu w rozmowie z „Interią”. Już teraz mówi się o tym, że produkcja jest bardzo poważnie zagrożona. Dlaczego? Czy problemem jest dostępność surowców? Bynajmniej. Problemem są ceny energii. Dąbrowski podkreślał, że produkcja makaronu zużywa więcej energii, niż chociażby produkcja chleba. Energia potrzebna jest do długotrwałego suszenia makaronu, a następnie do jego chłodzenia i przechowywania.

Już dzisiaj benzyna za 6,04 zł a diesel za 6,86 zł?! Sprawdź, gdzie można zatankować w takich cenach

Makaron według wyliczeń już miał podrożeć o około 25%, a najgorszy czas jeszcze się nawet nie rozpoczął. Przedstawiciele izby mają szukać pomocy na forum europejskim. Nie jest to wyłącznie polski problem. Z podobnym problemem występują m.in. Czesi, Niemcy oraz… Włosi! Włochy, kraj makaronów, z ograniczoną możliwością produkcji makaronu – wyobrażacie to sobie? Brzmi jak scenariusz science-fiction, ale w takich czasach przyszło nam żyć.

makaron produkcja ceny paliwo gaz prąd
fot. pixabay

Kryzys zniszczy wszystko?

To nie jest nawet wrażenie. Wszystko drożeje i to jest fakt. To jest zamknięte koło, które wzajemnie się napędza. Koszmarnie drogie paliwo wpływa m.in. na koszty transportu. Koszty transportu połączone z kosztami energii wpływają ciągle na wszystkie firmy, zakłady produkcyjne – dosłownie na wszystkich. A jeśli produkcja ma wszystko drożej, musi dźwignąć ceny swoich produktów, aby cokolwiek na nich zarobić. I tak karuzela powoli się rozkręca.

Nie posprzątałeś w samochodzie i masz tam nieporządek? Mandat za to wynosi 1500 zł – uważaj

Bo jeśli produkty są droższe, to oczywiście my płacimy za nie więcej. Tak samo jak więcej płacimy za paliwo, prąd, gaz, czy różnego rodzaju usługi. Jeśli na przedsiębiorcę indywidualnego spadają wszystkie te koszty, automatycznie on też musi podnieść cenę swoich usług. Jeśli ceny spadają na zwykłego obywatela, on w końcu i tak wystąpi o podwyżkę. A pracodawca – czy tego chce, czy nie – z podwyżkami będzie musiał się zmierzyć, bo to, co wystarczało na życie dwa lata temu, dzisiaj już nie wystarczy.

Tankuj, póki jest tanio! W kolejnych dniach diesel znów za ponad 8 zł. A benzyna? Też w górę!

I ta spirala się nakręca. Z każdym tygodniem, z każdym miesiącem coraz głębiej i głębiej. „Wczoraj” mieliśmy paliwo za 8 zł i produkty w sklepie dwa razy droższe, niż rok temu. „Dzisiaj” mówią nam, że produkcja makaronu jest nieopłacalna. „Jutro” okaże się, że wszystko jest nieopłacalne. Nie zjemy chleba, bo piekarnie upadną. Nie zjemy makaronu, bo nikogo nie będzie stać na jego produkcję. Czego zabraknie nam później? Weszliśmy w jakiś stan wielkiego kryzysu i mam nadzieję, że nikt z rządzących nie ma zielonego pojęcia, jak się zachować. Jak sobie z tym wszystkim poradzić.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News