To, co dzieje się w Polsce od dwóch dni, przechodzi ludzkie pojęcie. Panika osiągnęła skalę, na temat której ciężko jest powiedzieć coś sensownego. Rosyjskie trolle zarzuciły wędkę. A w naszym kraju to wystarczyło do absolutnego paraliżu.
Panika, którą obserwujemy w Polsce od dwóch dni, przekracza jakąkolwiek dopuszczalną skalę. Ludzie w owczym pędzie wykupują wszystko i z każdego miejsca i kompletnie nie zastanawiają się co właśnie robią i przede wszystkim po co. Rosyjskie trolle zarzuciły haczyk, a Polacy połknęli bez chwili zawahania. Ludzie – uspokójcie się. W aktualnej sytuacji tylko komplikujecie życie innym. Również tym najbardziej potrzebującym.

Zacznijmy od stacji paliw. Paliwa w żadnym wypadku nie zabraknie. Polskie rafinerie mają zapasy, nie jest zagrożony przepływ ropy naftowej. Nie ma żadnej – podkreślam absolutnie żadnej groźby tego, że zabraknie paliwa na stacjach. Dostawy nie są w żadnym stopniu zagrożone! Oczywiście istnieje możliwość tego, że będą występować chwilowe przerwy w dostępności. Wyłącznie przez waszą panikę – kiedy będziecie jak szaleni tankować do wszystkiego, co popadnie.
Widziałem wczoraj świetny komentarz w internecie. To tak, jakby nagle w Warszawie zaczęły się ustawiać kolejki po ołówki. Inni to widzą i też się ustawiają i wykupują wszystkie ołówki… bo przecież zaraz zabraknie. Czy można zatem powiedzieć, że w Warszawie występuje problem niedostępności ołówków? No nie – po prostu ludzie sami napędzają spiralę szaleństwa. To normalne, że jeśli od rana każdy tankuje tyle paliwa, ile tylko może, to tego paliwa na danej stacji w końcu zabraknie. Zabraknie go na kilka godzin, bo oczywiście zaraz przyjedzie dostawa i paliwo znów będzie dostępne.

Uspokójcie się. Po co ta panika?
Najgorsze jest to, że zatruwacie, utrudniacie tym samym życie innym. W tym potrzebującym. Coraz częściej słyszy się o tym, że np. karetki muszą tankować, ale nie mają takiej możliwości. Jak mają ratować życie ludziom? To samo dotyczy wozów strażackich i ich sprzętów. Chcą zatankować po jednej akcji, a tu kolejka na 2 godziny czekania, albo paliwa w ogóle nawet nie ma. I co wtedy? Jak mają jechać do kolejnej akcji? Jak mają ratować komuś życie?
Ludzie, pomyślcie, zanim coś zrobicie. Jakiekolwiek groźby, że paliwa zabraknie, że zabraknie gotówki itd. to wynik rosyjskiej dezinformacji. W polskim internecie zidentyfikowano trzy grupy siejące prorosyjską propagandę. Powiedzmy sobie wprost – panikując i robiąc to, co robicie teraz na stacjach paliw i pod bankomatami, pomagacie Rosji. Robicie dokładnie to, czego oni chcą. Nie zabraknie paliwa, nie zabraknie pieniędzy w bankach – niczego nie zabraknie!