Zima, śnieg, zamarznięte szyby – wstajesz rano, chcesz jechać do pracy… i trzeba skrobać. To nic nadzwyczajnego. Jak przy tej czynności zarobić wysoki mandat? Otóż okazuje się, że bardzo łatwo. Wystarczy, że zastosujesz trik stosowany chyba przez wszystkich kierowców. Jeśli zauważy to policja, będziesz miał kłopoty.

Otóż co większość z nas robi o poranku podczas skrobania szyb? Zanim zaczniemy tę czynność, wielu z nas odpala samochód. Dajemy ogrzewanie na maksa, na maksymalną siłę nawiewu i spokojnie wychodzimy na zewnątrz drapać szyby. I w aucie zrobi się cieplej i szyba wcześniej popuści… i silnik sobie pochodzi, olej nabierze temperatury – można by powiedzieć, same zalety!
Czy rzeczywiście tak to wygląda? Co do oleju, to te nowoczesne mają już o wiele lepsze parametry. Krótko mówiąc, olej nabierze odpowiedniej temperatury szybko podczas jazdy. Czy w aucie zrobi się cieplej? Tak, ale też niekoniecznie. Temperatura zacznie rosnąć o wiele bardziej już podczas jazdy. Ba – samo „chodzenie” silnika na postoju może oznaczać problemy natury technicznej. Szybsze zapchanie filtra DPF, czy GPF a nawet trafianie nadmiaru paliwa do oleju. Na te elementy uwagę zwraca „Autokult”, twierdząc, że praca zimnego silnika na postoju jest szkodliwa dla samochodu.

Oczywiście nie da się ominąć odparowania szyb. Bez tego nie ruszymy… Owszem, możemy to zrobić, ale nie powinno to trwać dłużej, niż minutę. Policja może wręczyć nam mandat nawet 300 zł za niepotrzebną, nadmierną emisję spalin, jeśli samochód ot tak będzie sobie „chodził” na postoju. Generalnie za jakiekolwiek pozostawienie takiego auta na chodzie przez dłużej niż minutę grozi mandatem w wysokości minimum 100 zł. Jeśli dodatkowo oddalimy się od pracującego auta, grozi kolejne 50 zł mandatu.
Źródło: Autokult