Fotoradary dosyć często spotyka się przy polskich drogach. Oczywiście nie robią nam zdjęć, ponieważ… są doskonale oznakowane. GITD informuje, że w pierwszym miesiącu wakacji zanotowano zaledwie 113 tys. wykroczeń przy 169 tys. wykroczeń rok temu. Liczba przekroczeń prędkości miała spaść o ponad 33%.
Czy to zastanawiające? Bynajmniej. To cud, że wciąż tak wiele osób daje się na to złapać. Trudno jest nie zauważyć z daleka ogromnej żółtej skrzynki… szczególnie, że informuje o niej duży i doskonale widoczny znak. Ba – to wciąż nic. Na swoim terenie wszystkie fotoradary znasz, a na obcym przecież powie ci o nich jeszcze nawigacja.
Dlatego nie rozumiem, jak można się dać złapać na fotoradar. Ale wracając do tych statystyk – Polacy zaczęli wolniej jeździć i przestrzegają przepisów? To kompletna bzdura. Po prostu lepiej nauczyli się korzystać z konkretnych urządzeń i częściej zwalniają przed fotoradarem, potem jadą dalej, szybciej. Na dobrą sprawę fotoradary nie spełniają więc swojej funkcji. Może powinny zostać wyłączone i zdemontowane?
Na polskich stacjach skończy się paliwo? Niepokojące sygnały. Coraz częstsze doniesienia o problemie