Wielu Polaków już teraz zadaje sobie pytanie, czy węgiel na kolejną zimę znowu będzie taki drogi? Tak naprawdę odpowiedzi na to pytanie nie zna w tym momencie nikt. Możemy żyć wyłącznie wiarą, nadzieją, że będzie lepiej. Lepiej, to znaczy taniej. 6 marca zostały ogłoszone kolejne zmiany. Nowe zasady kupna węgla wywołały spore poruszenie. Jak to dokładnie interpretować?
Zima powoli dobiega końca. Kalendarzowa wiosna rozpoczyna się 21 marca, a więc zostało do niej zaledwie 12 dni. Oczywiście jeszcze przez pewien czas palenie w piecu będzie konieczne. Węgiel jeszcze będzie potrzebny, bo przecież najpierw „w marcu jak w garncu” a później „kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata”. I w ostatnich latach te powiedzenia nabrały jeszcze większego sensu, bowiem opady śniegu i ujemne temperatury w kwietniu, nie mówiąc o marcu, nie są już niczym nadzwyczajnym.

Natomiast umówmy się – największe mrozy tej zimy są już prawdopodobnie za nami. Temperatury rosną i coraz częściej można eksperymentować ze spalaniem węgla. Zmieniać parametry, tryby pracy pieca, i tak dalej. Jedna zima się kończy, ale nauczeni ubiegłorocznymi doświadczeniami już teraz zastanawiamy się nad tym, co będzie przed kolejną zimą. Znowu węgiel będzie tak ciężko dostępny i tak drogi? Znowu trzeba będzie spędzać długie godziny przed komputerami, aby kupić go trochę taniej?
Policja chce ukarać kierowcę po pomiarze prędkości „na oko”? Uratowała go tylko kamerka [WIDEO]
Wiele wskazuje na to, że aż tak źle nie będzie. Przynajmniej tak wydaje się nam w tym momencie, w marcu 2023 roku. Rozumiecie, w czym rzecz – w styczniu 2022 roku nikt nie spodziewał się tego, że w lipcu tego samego roku cena węgla wzrośnie z 800 zł za tonę do 4000 zł za tonę. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, jak zmieni się rynek. Natomiast na ten moment wydaje się, że pozyskiwanie węgla na kolejną zimę będzie o wiele łatwiejsze. To nie znaczy, że będzie tak tanie, jak kiedyś…

Węgiel nadal bardzo drogi?
Aktualnie w większych marketach tona węgla, dla przykładu ekogroszku, kosztuje około 2200-2300 zł. Z kolei już na składach ceny spadły do około 2000 zł za tonę. Oczywiście – jeśli weźmiemy pod uwagę to, że kilka miesięcy temu tona węgla kosztowała 4000 zł, to mówimy o zdecydowanej obniżce ceny. Natomiast jeśli z drugiej strony podkreślimy, że nieco ponad rok temu tona węgla kosztowała 700, czy nawet w porywach 1000 zł, to trzeba podkreślić, że wciąż jest jednak bardzo drogo. Ale jest na pewno lepiej…
Natychmiastowa karma. O jedno wyprzedzanie za daleko. Prawo jazdy straci na długo… [WIDEO]
Oczywiście wciąż zdecydowanie najtańszą opcją będzie kupowanie węgla z kopalni. W sklepie PGG workowany ekogroszek kosztuje aktualnie 1770 zł za tonę, zaś ekogroszek luzem to koszt rzędu 1520 zł za tonę. Załóżmy, że ktoś na zimę potrzebuje 5 ton węgla. Jeszcze w okresie wakacyjnym w ubiegłym roku te 5 ton ekogroszku w sklepie PGG można było kupić za około 4200 zł, bo przecież jeszcze wtedy tona w internecie kosztowała ok. 850 zł. Natomiast przy aktualnych cenach zakup 5 ton to już wydatek rzędu 7600 zł. Tak więc na węgiel trzeba będzie wydać o ponad 3 tysiące złotych więcej.
Kobieta wjeżdża z niewielką prędkością w zakręt… Tymczasem, na drodze dzieją się cuda [WIDEO]
Warto dodać, że kupno tych 5 ton węgla w internecie w sklepie PGG będzie możliwe. Jeszcze do niedawna obowiązywały zasady mówiące o tym, że maksymalnie będzie można kupić ledwie 2 tony węgla. Tymczasem na stronie wita nas komunikat: „Informujemy, że limit zakupu węgla w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej S.A. od poniedziałku 6 marca 2023 r. ulega zwiększeniu do pięciu ton na klienta rocznie dla wszystkich sortymentów włącznie z węglem workowanym”.