Pamiętacie ten okres? Około 14 miesięcy temu – końcówka 2021 roku. Polacy w absolutnym szoku przez to, że muszą tankować tak drogie paliwo. Benzyna i diesel po 6 zł, drogie LPG – jak żyć? A teraz… przyznajmy to wprost i szczerze – teraz każdy z nas marzy o cenie paliwa na poziomie 6 zł za litr. Szczególnie kierowcy samochodów na olej napędowy, którzy płacą za paliwo najwięcej. Nie dajmy się w tym wszystkim zwariować. Paliwo w Polsce nie jest najdroższe w Europie, ale nigdy nie przejdzie nam przez gardło słowo „tanio”.
Benzyna według danych „e-petrol” kosztowała w minioną środę średnio 6,56 zł za litr a diesel średnio 7,68 zł. Za litr LPG trzeba było płacić wtedy średnio 3,13 zł. A zatem jeśli zakładamy, że kiedyś szczytem absurdu i drożyzny była cena na poziomie 6 zł za litr… to teraz kierowcy aut z silnikiem dieslowskim płacą ponad 1,60 zł więcej ponad tą granicą. Powiedzmy to sobie wprost i powiedzmy to szczerze – paliwo w Polsce nadal jest koszmarnie drogie. Wojna trwa od 11 miesięcy i nic się nie zmieniło.
Chociaż nie, może inaczej. Coś się zmieniło. Ropa brent 3 stycznia 2023 roku kosztowała 78 dolarów. Dzień przed wybuchem wojny kosztowała 95 dolarów. Jeśli chodzi o odmianę ropy crude, to ona 3 stycznia tego roku kosztowała 73 dolary. Dzień przed początkiem wojny, czyli 23 lutego ubiegłego roku, kosztowała 93 dolary. Można z pełną stanowczością podkreślić, że ceny ropy naftowej w sierpniu wróciły już na stałe do poziomów sprzed wojny. W sierpniu ubiegłego roku. My mamy styczeń. Minęło pięć miesięcy, a my za paliwo płacimy wciąż tyle, co w pierwszych tygodniach wojny.
Wielka promocja?
Benzyna kosztuje aktualnie 3,32 zł. Zapytacie mnie – halo, jak to 3,32 zł, skoro na stacji trzeba płacić średnio 6,56 zł – prawie dwa razy więcej?! No tak, bo do ceny benzyny trzeba doliczyć jeszcze między innymi VAT, który aktualnie wynosi według „e-petrol” średnio 1,23 zł w przypadku benzyny. A potem trzeba doliczyć jeszcze akcyzę – kolejne 1,53 zł. Później są jeszcze m.in. opłata emisyjna, paliwowa… no i wiadomo – marża detaliczna stacji paliw. Samo paliwo kupowane z rafinerii ma wartość 3,32 zł. Reszta to podatki i opłaty.
A jak wygląda to w przypadku diesla? Tutaj samo paliwo kosztuje 4,43 zł. Jak zatem łatwo policzyć, wszelkiego rodzaju podatki, marże i opłaty stanowią pozostałe 3,25 zł. Największy udział w tej części ma VAT – 1,44 zł. Akcyza to kolejne 1,16 zł, a chociażby opłata paliwowa to 37 groszy. Litr samego autogazu kosztuje aktualnie 1,98 zł. Pozostałą część ceny na stacji paliw – czyli dokładnie 1,15 zł stanowią podatki, opłaty i marża stacji paliw. Dokładnie tak wygląda rynek paliw w Polsce.
I oczywiście można się o to wszystko kłócić. Można na każdym kroku podkreślać ile podatków i opłat musimy codziennie dopłacać do paliwa. Można – natomiast zupełnie niczego to niestety nie zmieni. Czy tego chcemy, czy nie, wszyscy jesteśmy skazani na te koszmarne ceny paliw.