Od wielu miesięcy ceny paliw w Polsce są niezmienne. Przez cały czas benzyna kręci się gdzieś w okolicach 6,50 zł a diesel w okolicach 7,60 zł. Mieliśmy w tym czasie spadki i wzrosty cen w rafineriach, spadki i wzrosty cen ropy naftowej, słabnący i umacniający się złoty oraz zmianę opodatkowania na przełomie roku. Pomimo tego, ceny paliw wciąż pozostają nienaruszone. Jak to możliwe?
Z dzisiejszego notowania średnich cen paliw na portalu „e-petrol” dowiedzieliśmy się, że benzyna kosztuje aktualnie w Polsce 6,68 zł a diesel 7,54 zł. Jak już wcześniej zauważył mój redakcyjny kolega Marcin Zabolski, oznacza to, że w ciągu tygodnia olej napędowy potaniał o 11 groszy, zaś cena benzyny pozostała bez zmian. Natomiast co oznacza to w jakimś ujęciu bardziej długoterminowym? Jak zmieniają się ceny paliw? Czy w ogóle się zmieniają? A jeśli tak, to czy na gorsze, czy na lepsze?
Niemal równo przed miesiącem, 11 stycznia, diesel kosztował 7,68 zł a benzyna 6,56 zł. 8 grudnia za litr diesla płaciło się 7,69 zł a za litr benzyny 6,53 zł. Jeszcze dalej, bo 7 września, za benzynę płaciliśmy 6,52 zł a za diesla 7,63 zł. Zmierzam do mojego poglądu, który przedstawiłem na samym wstępie. Bez względu na wszelkiego rodzaju zmiany, które zachodzą na rynku, my co najmniej od pół roku płacimy za paliwo praktycznie tyle samo. Małe – kilkugroszowe wahnięcia, to w dół, to w górę. Wahnięcia, które są niemal niezauważalne.
Odśnieżyłeś już chodnik przy swoim domu? Jeśli nie, czeka na ciebie grzywna nawet 1500 zł! Pamiętaj
W przeciągu ostatniego pół roku cena ropy brent spadła o ponad 11%. Cena ropy crude zmalała jeszcze bardziej, o ponad 12%. W przeciągu ostatnich sześciu miesięcy dolar potaniał o ponad 4%, chociaż tutaj gdyby przyjąć okres od początku października do dzisiaj, to mamy spadek wartości dolara wynoszący niemal 11%. Ale w tym czasie zmieniło się też opodatkowanie. Zmieniały się wielokrotnie ceny paliw w polskich rafineriach. A na stacjach… nadal bez zmian. Nadal płacimy niemal dokładnie tyle samo, co pół roku temu.
Tylko w Polsce, czy w całej Europie?
Jak wyglądała sytuacja w początkowych miesiącach wojny? Równo 9 marca benzyna kosztowała 6,62 zł a diesel 7,70 zł. 13 kwietnia za litr benzyny płaciło się 6,41 zł a za litr diesla 6,99 zł. W połowie maja „e-petrol” przedstawiał prognozę cen benzyny na przedział 6,67-6,82 zł a diesla na 7,43-7,58 zł. Zwróćcie uwagę na to, że podałem już ceny z marca, kwietnia, maja, września, grudnia, stycznia no i lutego. I cały czas piszemy tutaj mniej więcej o tych samych stawkach.
Czy znasz odpowiedź na to pytanie? Jeśli nie, policjant wlepi ci potężny mandat. Lepiej zapamiętać
Czy tak jest na całym świecie? W początkowych miesiącach wojny były kraje w Europie, w których zarówno za benzynę jak i za diesla płaciło się w przeliczeniu ponad 11 zł a nawet ponad 12 zł! Aktualnie najdroższa benzyna występuje w Norwegii i kosztuje tam 9,69 zł. Tylko w sześciu europejskich krajach kosztuje więcej, niż 9 zł. Najdroższy diesel jest teraz w Finlandii i kosztuje 9,82 zł i tylko w siedmiu krajach przekracza barierę 9 zł. Czyli na przestrzeni miesięcy mówimy tutaj o spadku cen w przeliczeniu o grubo ponad 2 zł! A u nas wciąż tyle samo, albo nawet drożej.
Przecież przez wiele miesięcy Polska miała zdecydowanie najtańsze paliwa w Unii Europejskiej. A teraz nie jesteśmy nawet w pierwszej trójce. Najtańszą benzynę mają Bułgarzy, płacą oni 6,26 zł za litr. Zresztą w Bułgarii zatankujemy też najtańszego diesla, bo kosztuje tam w przeliczeniu 7,03 zł. Czy to jest aktualnie optymalny pułap cenowy, na którym i nasz kraj powinien się znajdować? A może w Polsce powinno być nawet taniej?
Źródło danych: „e-petrol”
