Prawo do posiadania czegoś na własność to jeden z podstawowych elementów wolności człowieka. Jednak w zrównoważonym świecie ma być ona mocno ograniczona, a popularność zyska ekonomia współdzielenia. Czy aby na pewno?

W teorii wiele projektów wygląda na idealne i dziwimy się, dlaczego nikt nie zdecydował się zrealizować czegoś podobnego dużo wcześniej. Później okazuje się, że szczegóły tego projektu ujawniają praktykowi dużo mniejszych kłopotów do rozwiązania, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Czy podobnie będzie z końcem własności prywatnej?

Pewien skrót myślowy

Wydaje się, że w odniesieniu do motoryzacji sytuacja jest już częściowo znana. Jeśli trend motoryzacji z elektrycznym napędem utrzyma się przez kolejne lata, z tego, co obecnie możemy przypuszczać, na Ziemi brakuje wystarczającej ilości surowców ziem rzadkich, aby każda zainteresowana zakupem samochodu elektrycznego osoba, mogła go mieć na własność. Niestety tutaj przyzwyczajenie z aut spalinowych rzekomo ma odejść do lamusa. Wydaje się, że cały proces myślowy związany ze zrezygnowaniem z posiadania czegoś na własność już został zapoczątkowany i jest przygotowaniem na przyszłość.

Koniec własności prywatnej postępuje

Dzisiaj niewiele osób kupuje telefon komórkowy lub smartfona za gotówkę, ale bierze go w ofercie abonamentowej. Później wymienia go na nowszy model. Całkiem dużą popularnością cieszy się w Polsce również leasing lub wynajem długoterminowy pojazdów. Oczywiście istnieje możliwość wykupienia auta po zakończeniu umowy, ale niewiele osób się na to decyduje.

Trzeba również pamiętać o tym, że wszelkiego rodzaju zmiany społeczne „projektuje się” pod najmłodsze pokolenia, które mogą uznać brak możliwości posiadania czegoś tylko dla siebie za zupełnie oczywiste.

Samochody spalinowe z nami zostaną

Dodatkowo można przypuszczać, że wszelkie wizje o całkowitym odejściu od ropy naftowej są mocno przeszacowane. Jest to za duży biznes, który generuje ogromne zyski, żeby odciąć się od niego w 100%. W tej sytuacji zapewne osoby, które już mają samochód spalinowy i kupią sobie kolejne egzemplarze do 2035 roku, będą mogły używać ich dalej. Jednak cały system zachęt będzie jednocześnie utrudniał korzystanie ze spalinówki.

źródło: Uszi