Poczucie wolności, a także prawo do własności prywatnej przez wiele lat PRL-u było marzeniem Polaków. Dzisiaj rezygnujemy z takiego przywileju. Czy to oznacza, że kupowanie rzeczy, do których mamy pełne prawa, przestaje mieć znaczenie?
Świat zmienia się na naszych oczach, a ostatnie kilka lat było pokazem możliwości, jak rzeczy trudne do uwierzenia dzieją się, niczym w filmie fantastycznym. Aktualnie wzrost cen produktów dnia codziennego, trwająca za naszymi wschodnimi granicami kraju wojna i niepewność, co wydarzy się z systemem finansowym na całym świecie, może skłaniać do zmiany poglądów.
Własne mieszkanie i samochód
Statystycznie większość z nas marzy o własnym mieszkaniu, ewentualnie domku jednorodzinnym, a także o dobrym samochodzie. Te dwie rzeczy dają z jednej strony dużą niezależność, z drugiej budują również majątek rodzin. Bardzo często jest tak, że własne cztery kąty są najdroższą rzeczą, jaką mamy w życiu. Na drugim miejscu pod względem wartości z reguły znajduje się samochód. Jednak sytuacja gospodarcza w Polsce sprawia, że te dwie rzeczy coraz częściej dla sporej grupy Polaków pozostają jedynie marzeniami.

Rezygnujemy z własności prywatnej
W tych nowych okolicznościach trzeba funkcjonować, dlatego jesteśmy zmuszeni do rezygnacji z własności prywatnej. Ceny mieszkań są bardzo wysokie, również czas oczekiwania na nowy samochód i koszty, jakie musimy ponieść, są coraz wyższe. Dlatego wybieramy rozwiązania pośrednie – kredyt lub wynajem. Takie decyzje konsumenckie widać na przykładzie rynku motoryzacyjnego.
W przypadku samochodów używanych zakupy za gotówkę są popularne, jednak dla pojazdów fabrycznie nowych lub kilkuletnich dużo popularniejszym rozwiązaniem okazuje się kredyt gotówkowy lub wynajem długoterminowy. Według danych opublikowanych w raporcie otomoto.pl 54% osób korzysta z leasingu, 44,87% z wynajmu długoterminowego i blisko 2% z kredytu gotówkowego.
Korzystamy, zamiast posiadać
Oczywiście niemal każdy leasing i kredyt pozwalają z czasem na wykupienie całości pojazdu, przez co w 100% jesteśmy jego właścicielami. Z dużym prawdopodobieństwem na taki krok decyduje się mniejszość społeczeństwa, ponieważ salony samochodowe proponują kolejne atrakcyjne oferty finansowania i nowe modele, które kuszą potencjalnych klientów. I tak z właścicieli zmieniamy się w użytkowników.

źródło: otomoto.pl