W Unii Europejskiej istnieje bardzo dużo zależności, które wynikają ze współprac gospodarczych pomiędzy krajami. Polacy są dosyć mocno związani z gospodarką niemiecką. Jeśli u naszych zachodnich sąsiadów zaczyna się kryzys w Polsce, można spodziewać się poważnych wstrząsów ekonomicznych.
Polska przez wielu ekspertów uznawana jest za jednego z potentatów w branży transportowej. Oczywiście rynek jest rozdrobniony i poszczególni przewoźnicy działają na własną rękę. Ma to swoje dobre i złe strony. Na pewno pod kątem ilości pracy najprawdopodobniej czeka nas spore spowolnienie. Niestety nie tylko tutaj sytuacja wydaje się pogarszać.
Branża transportowa ma spore problemy
Rozerwane łańcuchy dostaw i próby nadrobienia zaległości powodowały, że nawet w czasie pandemii branża transportowa miała relatywnie dużo pracy. Dzisiaj jednym z największych wyzwań są koszty pracy, które generuje pakiet mobilności oraz wysokie ceny paliw. Oczywiście dzisiaj obserwujemy powolny spadek cen, jednak są one nierównomierne. Spadło opóźnienie w dostawach, a co za tym idzie można wyciągnąć jeden wniosek – ludzie zaczęli mniej kupować. Jeśli takie negatywne nastroje utrzymają się także w Niemczech dla sporej ilości polskich firm transportowych, oznacza to spore kłopoty.

Niepewność gospodarcza wstrzymuje inwestycje
Kilka wskaźników ekonomicznych pozwala przypuszczać, że w polskiej gospodarce wchodzimy w okres stagnacji. Dotyczy to przede wszystkim produkcji przemysłowej. Jak podaje portal trans.info wskaźniki PMI dla polskiego przemysłu, znajdują się na poziomie 42,1 pkt, co za tym znajdujemy się poniżej progu oznaczającego stagnację – 43 pkt.
Niepewność gospodarcza zniechęca do inwestowania w firmę. Mniej samochodów, mniejsze zapotrzebowanie na ręce do pracy, mniej zamówień i być może mniej przedsiębiorstw na rynku.
Sprzedaż samochodów w drugim kwartale
Jednym ze wskaźników, który może pokazać, na jakim etapie znajduje się polska gospodarka, jest sprzedaż samochodów nowych w drugim kwartale. Aktualnie brakuje szerszych opracowań w tym temacie, dlatego musimy poczekać na publikację w tym zakresie. Należy przypuszczać, że jeśli już drugi kwartał okaże się słabszy pod kątem zakupu nowych pojazdów, Polacy muszą się przygotować na wyraźne spowolnienie gospodarcze rozumiane jako kryzys.
źródło: trans.info