Jednym z elementów kryzysu gospodarczego są masowe zwolnienia w dużych fabrykach. Niestety w wielu krajach ludzie dostali wypowiedzenia z dnia na dzień.
Branża motoryzacyjna jest bardzo wrażliwa na sytuacje w gospodarce. Gdy ludzie przestają czuć się pewnie finansowo, rezygnują z zakupów nowych samochodów do firm i na użytek prywatny. Niższy popyt powoduje obniżenie zapotrzebowania na auta. Gdy utrzymuje się ono zbyt długo – dochodzi do zwolnień w miejscach pracy.
VDL Nedcar masowo zwalnia pracowników!
Jednym z pracodawców, który ogłosił masowe zwolnienia jest firma VDL Nedcar. Niderlandzki producent samochodów na zlecenie BMW oraz Mini w czwartek 01 czerwca wręczył wielu pracownikom wypowiedzenia. Przewiduje się, że pracę do końca bieżącego roku może stracić w okolicach 1,8 tysiąca osób.

Powód zwolnień jest bardzo prosty
Oczywiście, gdy nie do końca wiadomo, o co chodzi, ostatecznie motywacją okazują się pieniądze. Firmie VDL Nedcar kończy się umowa z BMW oraz Mini na produkcję samochodów. W tej chwili trudno powiedzieć, jakie losy czekają fabrykę i czy obecnie wytwarzane tam m.in. Mini Countryman zmienią miejsce produkcji.
Można spekulować, że transformacja energetyczna w branży motoryzacyjnej oznacza koncentrowanie się przede wszystkim na produkcji samochodów elektrycznych. W związku z tym miejsca, gdzie powstają auta z napędem konwencjonalnym, będą wygaszane i umowy z obecnymi firmami nie będą przedłużane. Czas pokaże, czy w tym rozumowaniu jest ziarno prawdy.
Obecnie wiadomo, że ludzie w związkach zawodowych są niezadowoleni ze sposobu przeprowadzania zwolnienia. Niestety nie są to jedynie redukcje etatów i zamykanie fabryk w Europie. Wcześniej z mapy zniknęła fabryka autobusów Volvo we Wrocławiu, teraz źle się dzieje również ze Scanią. Rynek motoryzacyjny jest w tym obszarze bardzo zmienny.
źródło: money.pl