W sieci krąży wiele filmów i opinii na temat kierowców ciężarówek i ich stylu jazdy. Część z nich jest negatywna i opisuje lub prezentuje zachowania skrajnie nieodpowiedzialne. W przypadku tego nagrania również możemy mówić o sporej brawurze.
W Polsce autostrady i drogi ekspresowe są naznaczone tzw. wyścigami słoni, czyli potocznie wyprzedzaniem się pojazdów ciężarowych, pomiędzy którymi jest niewielka różnica prędkości. Część kierowców osobówek i pojazdów dostawczych w tej sytuacji dostaje ataku gniewu, gdy musi jechać wolniej przez kilka minut. Czy takie emocje są uzasadnione – na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.
Ograniczenie prędkości dla ciężarówek ma sens?
Z praw fizyki wiadomo, że im większa masa danego pojazdu, tym wraz z jego prędkością wydłuża się droga hamowania. Dodatkowo ma on większą bezwładność, a co za tym idzie podczas gwałtownych manewrów, trudniej jest nad nim zapanować. W związku z tym ograniczenie prędkości dla ciężarówek ma sens.

Kłopotem dla kierowców osobówek, może być wspomniana powyżej niewielka różnica w prędkości pomiędzy niektórymi pojazdami ciężarowymi, którą na swoją korzyść chcą wykorzystać ich kierowcy. Z perspektywy trasy o długości kilkuset kilometrów i ograniczeń czasowych, jakie na kierowców nakładają tachografy, walka o każdy kilometr na godzinę więcej może mieć więcej sensu, niż większości kierowców niezawodowych się wydaje.
Dwóch kierowców ciężarówek i wyprzedzanie zimą – co może pójść nie tak?
Wiele mówi się o dostosowaniu prędkości do warunków na drodze. W przypadku nagrania wideo, które możecie zobaczyć TUTAJ, zdecydowanie kierowcy białego ciągnika siodłowego zabrakło wyobraźni. W zimowych warunkach, na zapewne śliskiej nawierzchni zdecydował się na wyprzedzanie innej ciężarówki. Jak widać na nagraniu, doszło do tzw. scyzoryka i zestaw złożył się, jednocześnie wypadając z drogi. Tutaj warto zaznaczyć, że w Ameryce Północnej, czyli w Kanadzie i w USA, skąd najprawdopodobniej pochodzi to nagranie, ciężarówki mogą jeździć znacznie szybciej od europejskich – powyżej 100 km/h.
W związku z tym pojawia się w głowie pytanie, czy w każdej sytuacji podniesienie limitu prędkości dla ciężarówek również w Europie miałoby sens?
źródło: www.quotidianomotori.com