Nowa unijna dotacja w wysokości 75 000 zł na zakup samochodu już działa, a aby ją dostać wystarczy spełnić – jak się wydaje – tylko kilka prostych warunków. Takie dofinansowanie wzbudza wiele kontrowersji i pokazuje, w jakim świecie żyjemy. Czy to aby na pewno zmierza w dobrym kierunku?
Unijna dotacja na samochód – czy to już nie jest przesada?

Polityka rozdawnictwa to nic nowego, a dotacja na węgiel czy prąd to dopiero początek. Tego typu wsparcie finansowe przynajmniej ma sens, skoro ceny energii znacząco poszybowały do góry. Dlaczego tak się stało – to temat na zupełnie inną rozmowę. Faktem jest, że w dzisiejszych czasach można starać się o pieniądze z rządu czy Unii Europejskiej niemal w każdym aspekcie naszego życia.
Nie inaczej jest w przypadku samochodów. Pewien użytkownik Twittera pokazał podaj najbardziej absurdalne dofinansowanie, jakie widzieliśmy. Dotacja w wysokości 75 000 zł na zakup Tesli, używanej prywatnie, w ramach programu wsparcia biznesu… To przecież nonsens stulecia.
Wszystko wskazuje na to, że pewien czeski inżynier rażąco nagiął standardy tego, co powinno być uważane za normalne. Podatnicy musieli się dołożyć do jego prywatnego samochodu w ramach wspierania biznesu.

Nie od dziś wiadomo, że pieniędzmi zarządza gospodarczo tylko osoba, do której one należą i która musiała na nie zapracować. I choć w realnym świecie tylko taka zasada nigdy nie będzie funkcjonowała, należy jednak minimalizować poziom obsługi cudzych pieniędzy przez najróżniejsze instytucje.
Tesla do użytku prywatnego współfinansowana z programu rozwoju
W dzisiejszych czasach dzieje się jednak dokładnie na odwrót. Coraz więcej pieniędzy jest kierowanych do budżetów centralnych, które potem trafiają tam, gdzie nigdy nie powinny były się znaleźć. Oczywiście – w wielu przypadkach unijne pieniądze wydatkowane są w bardzo dobry sposób, na rozwój infrastruktury, kultury, czy edukacji. Ale dotacja na prywatną Teslę po to, aby wspierać czyjś biznes? I to jeszcze w wysokości 75 000 zł? To nonsens.

Zdjęcie na Twitterze pokazuje naklejkę z tyłu Tesli Model 3, która została współfinansowana przez Unię Europejską. Ktoś pomyślał, aby wziąć pieniądze w ramach programu wspierania działalności gospodarczej na jeden samochód – do użytku prywatnego. I te pieniądze dostał! Wszystko znajduje się na zdjęciu, nawet kwota – 75 000 zł.
Jakakolwiek dotacja często jest absurdem samym w sobie, ale świetnie podsumowuje to jeden z komentujących na Twitterze. – Dotacja. Dotacja na samochód. Na samochód z USA. Samochód do użytku prywatnego. Do użytku prywatnego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Program Operacyjny Przedsiębiorczość i Innowacje dla Konkurencyjności.
Nie musimy dodawać, że to wszystko to jedna wielka sprzeczność. Ale wspomniany inżynier dostał teslę – będzie mógł teraz wspierać konkurencyjność podczas popołudniowych wypadów na zakupy.
Tak tohle je zatim nejvic, co jsem videl. Tesla spolufinancovana EU…. pic.twitter.com/5GWwZ7woml
— Ludek Stanek (@LudekStanek) February 11, 2023