Wyobraź sobie tylko taką sytuację. Podjeżdżasz na stację benzynową, tankujesz swoje paliwo do pustego baku o pojemności 50 litrów. Dystrybutor pokazuje 50 litrów, za które płacisz w kasie. A tak naprawdę wlewasz do samochodu jakieś 10 litrów mniej. Niezbyt przyjemna sytuacja, delikatnie ujmując. Właśnie takie jest paliwo przyszłości.
Nowe paliwo to ściema

Niemcy postanowili obliczyć, ile energii traci się podczas ładowania aut elektrycznych. Można to porównać do wylania 1/5 zbiornika na paliwo na śmietnik.
To, że ładowanie samochodów elektrycznych nie jest w 100% wydajne, nie jest żadną tajemnicą. Wynika to z charakteru baterii i wystarczy, że złapiemy za swój telefon, gdy jest w pełni naładowany. Będzie ciepły, prawda? A to oznacza, że ta energia musi gdzieś uchodzić. Zwykle mówi się, że wydajność ładowania przekracza 90%, a niemiecki ADAC postanowił dokładnie to obliczyć.
Jeśli tankujesz paliwo – benzynę lub Diesel – nigdy nie będziesz miał takich problemów. Zatankujesz 50 litrów i paliwo nie zniknie w magiczny sposób. Co innego z energią elektryczną.
Niemcy sprawdzili Audi, Teslę czy Volkswagena

Niemiecki ADAC przetestował 25 różnych samochodów elektrycznych wszystkich producentów, od Audi, przez Teslę, po Volkswagena. Automobilklub skupił się na faktycznym i raportowanym zużyciu energii, czyli dosyć klasycznym problemie. Nie dotyczył on jednak tylko zużycia podczas jazdy. Niemcy zmierzyli, ile energii jest potrzebne do pełnego naładowania akumulatora. I tę zużytą energię porównał z tym, jaką nominalnie wartość ma akumulator.
Największe straty pojawiają się między ładowarką a akumulatorem. Okazuje się, że 10% straty to dobry wynik, którym mogły pochwalić się tylko dwa samochody z przetestowanych 25. Zdecydowana większość wypadła dużo gorzej.
Aby uzyskać wiarygodne dane, ADAC ładował wszystkie samochody na tej samej stacji ładowania o mocy 22 kW. W ten sposób zawsze można było osiągnąć pełną pojemność baterii, a nie tylko 80% – do takich wartości czasami ograniczone jest szybkie ładowanie. Tym samym ADAC musiał zdecydowanie dłużej czekać na elektryczne paliwo, ale z drugiej strony minimalizował straty do minimum. Im szybsze ładowanie, tym większe straty. Niestety, ale energia, za którą płacimy w przypadku aut elektrycznych, a to co faktycznie zużywamy, bardzo mocno się różni.
Ogromne straty energii
Nawet przy wielogodzinnym ładowaniu wyniki są smutne. ADAC mówi o stratach do 30%. Najgorzej wypadły samochody BMW i Renault, które osiągały wyniki na poziomie 20%. Tesla Model 3 Long Range podczas ładowania straciła na darmo 17,2%. Tylko Audi i Nissan zyskały wyniki poniżej 10%.
To tylko kolejny przykład na to, o ile mniej wydajne są samochody elektryczne niż tradycyjne paliwo. Czy zatem elektromobilność to na pewno dobry kierunek? Odpowiedź zostawiamy wam.