W czasach wszechobecnej drożyzny nie tylko kierowcy próbują oszczędzać gdzie tylko się da. Ale nowy podatek oznacza, że oszczędzanie nie będzie już takie łatwe. Dla kierowców wyniesie on niecałe 70 złotych miesięcznie i dotknie tych, którzy… chcieli oszczędzać. Urzędnicy już pracują nad nowymi przepisami, które wejdą w życie we wrześniu.
Nowy podatek dla kierowców

Nowy podatek ma zrekompensować utracone dochody, ponieważ kierowcy pojazdów elektrycznych nie płacą podatku od paliwa. Ten z kolei pomaga finansowań utrzymanie dróg i infrastruktury transportowej.
Nowy podatek ma zostać wprowadzony w stanie Teksas, który dołączy do dziesiątek stanów wymagających od kierowców elektrycznych pojazdów dodatkowych opłat. Rządzący chcą w ten sposób odzyskać utracone wpływy z podatku od benzyny i oleju napędowego. Podobne przepisy będą pojawiać się także w Europie.
Właściciele pojazdów elektrycznych w Teksasie mogą być zmuszeni do uiszczenia nowej opłaty za rejestrację samochodu. Podatek w wysokości 200 dolarów rocznie czeka na podpis gubernatora Grega Abbotta.
Część pojazdów będzie wyłączona z opłaty

Robert Nichols, senator stanu: – Ponieważ coraz więcej tych pojazdów jeździ po drogach Teksasu, pojawiają się obawy, w jaki sposób przyczynią się do finansowania dróg, z których korzystają. Środki muszą być wpłacane na konto państwowego funduszu autostrad.
Z nowego podatku mają być zwolnione motorowery, quady, wózki golfowe, czy inne pojazdy nie mogące poruszać się po autostradach.
Biuro Abbotta nie odpowiedziało na prośbę o komentarz. Ale jeśli podpis pod ustawą się pojawi, nowy podatek zacznie obowiązywać od września tego roku.
Organizacja non-profit Environment Texas nazywa opłatę w wysokości 200 USD „opłatą karną”, wskazując na badania przeprowadzone przez Consumer Reports, które sugerują, że odzyskanie utraconych podatków od gazu w stanie kosztowałoby tylko 71 dolarów za pojazd.

Hamulec dla rozwoju elektryków
Dyrektor wykonawczy ds. Środowiska w Teksasie, Luke Metzger: – Władze ustawodawcze Teksasu dolewają cukru do zbiornika rewolucji pojazdów elektrycznych. To sprawi, że obywateli będzie mniej stać na czyste pojazdy, które są tak ważne dla zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza.
Teksas jest najnowszym z rosnącej liczby stanów, które chcą wprowadzić podatek dla samochodów elektrycznych. Według Krajowej Konferencji Ustawodawców Stanowych co najmniej 32 stany naliczają roczne opłaty za pojazdy elektryczne. Od 50 dolarów w Kolorado, Południowej Dakocie i na Hawajach do 225 dolarów dla niektórych właścicieli pojazdów elektrycznych w Waszyngtonie.
Jeśli nowy przepis stanie się prawem, Teksas dołączy do Alabamy, Arkansas, Ohio i Wyoming w pobieraniu od właścicieli pojazdów elektrycznych 200 dolarów rocznie oprócz tradycyjnej opłaty rejestracyjnej pojazdu.