Od sierpnia wielu kierowców będzie borykało się z dodatkowymi opłatami. Dotkną wielu posiadaczy samochodów z silnikami benzynowymi lub typu Diesel. Choć unijne przepisy mówią o zakazie sprzedaży silników spalinowych od 2035 roku… Prawda jest taka, że tych samochodów na naszych drogach nie będzie dużo, dużo wcześniej. Po prostu nie będzie nas na nie stać. 

Nowa opłata dla posiadaczy benzyny lub silnika typu Diesel

Jak pokazuje przykład Londynu, rządzący największych europejskich miast chcą za wszelką cenę pozbyć się silników benzynowych i typu Diesel z naszego krajobrazu. Kontrowersyjne rozszerzenie granicy strefy czystego transportu (ULEZ) w Londynie obejmie wszystkie 32 dzielnice. Nowe przepisy będące częścią starań burmistrza Londynu o poprawę jakości powietrza wejdą w życie 29 sierpnia. 

Każdy, kto wjeżdża do strefy w pojeździe, który nie spełnia wymagań dotyczących emisji, będzie musiał wnieść dzienną opłatę w wysokości 12,50 funta (67,50 zł). Sadiq Khan, który wprowadził nowe przepisy, znalazł się pod ostrzałem za zwiększenie opłaty, gdy koszty utrzymania i zakupu używanych samochodów są rekordowo wysokie. 

O zamianę będzie niezwykle trudno

Transport for London szacuje, że nowe przepisy wpłyną na ponad 200 000 kierowców, których pojazdy są niezgodne z normami. Wielu z tych kierowców poluje teraz na tanie samochody zgodne z przepisami ULEZ. Ale ja pokazują dane, nie będzie to wcale takie proste. 

Według najnowszego raportu Auto Trader w Londynie w chwili obecnej jest dostępnych tylko 5150 samochodów zgodnych z ULEZ za 5000 funtów lub mniej. Internetowa giełda pojazdów – z której korzysta około czterech na pięciu sprzedawców samochodów w Wielkiej Brytanii – podaje, że samochody z benzyną i olejem napędowym, które są zgodne z zasadami strefy, są reklamowane po średnich cenach odpowiednio 15 000 i 19 991 funtów.