Od Nowego Roku właściciele samochodów będą musieli zapłacić nowy podatek, który wyniesie łącznie prawie 2000 złotych rocznie. To opłata na poziomie 163 złotych miesięcznie i ma ona zrekompensować utracone wpływy z podatków od paliw kopalnych. Państwo wykorzystuje pieniądze z podatku na finansowanie projektów transportowych i obawia się, że do 2040 r. dochody mogą spaść nawet o 20 procent.
Nowy podatek już tuż za rogiem

Nowy podatek pokazuje tylko, jak bardzo nowe pomysły są nietrafione i nieprzemyślane. I to nie tylko w Unii Europejskiej, gdzie samochody elektryczne i hybrydowe mają coraz bardziej pod górkę. Teraz nowy podatek dotknie także kolejnych kierowców.
Właściciele pojazdów elektrycznych i hybrydowych na Florydzie będą musieli zapłacić nowy podatek w wysokości 860 zł rocznie. To oznacza, że łączna opłata (razem z tą już istniejącą) wyniesie aż 1958 zł rocznie.
Przypominamy, że obietnica niższych kosztów eksploatacji to jeden z głównych powodów, dla których wiele osób decyduje się na elektryka czy hybrydę. Jednak w przypadku kierowców z Florydy oszczędności te mogą być niemal zerowe. 163 zł miesięcznie, które będą musieli zapłacić, to prawie pół baku do samochodu z silnikiem spalinowym.
Ustawodawcy przedstawili właśnie projekt ustawy, którego przyjęcie będzie oznaczać dodatkowy podatek dla właścicieli pojazdów elektrycznych. Oprócz zwykłych opłat, kierowcy będą musieli wnieść dodatkowe 860 zł, które wzrosną w 2029 roku do 1000 zł. Właściciele hybryd również zostaną objęci opłatą, choć dużo niższą, bo 215 zł.

Opłaty będą wzrastać, bo wpływy spadają
Floryda spodziewa się, że wraz z dalszym odchodzeniem od silnika spalinowego wpływy z podatków znacznie spadną. Nowa opłata ma na celu zrekompensowanie tych dochodów. Pieniądze wykorzystywane są na finansowanie projektów transportowych. I choć obecnie sprzedaż elektryków wynosi zaledwie 1%, do 2040 roku wpływy z podatków mogą tam spaść nawet o 20%. To z kolei pokazuje, że Amerykanie też nie do końca przemyśleli zakaz silników benzynowych czy Diesla…
Według Fox News 13 projekt ustawy został złożony przez senatora stanowego Eda Hoopera, republikanina z Clearwater, który przewodniczy Komisji ds. Środków ds. Transportu, Turystyki i Rozwoju Gospodarczego i który jest ostatnim z szeregu polityków z całego kraju do przedstawienia takiej propozycji dla swojego regionu.
Ponad 30 stanów, w tym Waszyngton, Georgia, Arkansas i Ohio, pobiera już od właścicieli pojazdów elektrycznych dodatkowe opłaty. Podczas gdy prawodawcy w Teksasie mający podobne obawy przyjęli na początku tego roku własne środki wprowadzające roczną opłatę w wysokości 860 zł.