Podatek dla wyjeżdżających za granicę to najnowszy pomysł rządzących aby zrekompensować działania związane z obowiązkiem redukcji nałożonym na benzynę czy olej napędowy. Jeśli wybieracie się w tym kierunku, sprawdzajcie na bieżąco zmieniające się przepisy, bo możecie mieć niemiłą niespodziankę. Oprócz podatku, mogą pojawić się także nowe ograniczenia prędkości.
Nowy podatek ma zrekompensować straty

W całej Europie nie brakuje kuriozalnych przepisów, ale takiego czegoś jeszcze nie słyszeliśmy. Podatek od wjazdu na teren danego kraju ma pomóc zrekompensować koszty poniesione w związku z obowiązkiem redukcji. Rządzący zmniejszą obowiązek redukcyjny, co pozwoli tankować tańsze paliwo, a potem nałoży na kierowców szereg nowych podatków, które i tak pociągną ich po kieszeni.
Minister środowiska i klimatu Szwecji chce obniżyć ograniczenia prędkości i podnieść podatek od wjazdu na teren Szwecji. – Co musimy zrobić, aby obliczenia się zsumowały? Musimy uzupełnić różne istniejące narzędzia. Na przykład podatek od zatorów komunikacyjnych czy ograniczenia prędkości.
Obowiązek redukcji wywołał polityczną batalię między Szwedzkimi Demokratami a rządowymi partiami. Nazywano to nawet kryzysem rządowym. Wszystkie partie oprócz jednej obiecywały w kampanii wyborczej znacznie zmniejszenie lub zniesienie obowiązku redukcyjnego.
Przepisy brzmią kuriozalnie, ale to nie żart

Istnieje jednak ryzyko, że Szwecja będzie musiała drogo zapłacić za uprawnienia do emisji, gdy emisja dwutlenku węgla wzrośnie w wyniku zniesienia obowiązku redukcyjnego. Minister klimatu i środowiska otwiera się także na obniżenie ograniczeń prędkości. W ramach rekompensaty nałożony będzie także nowy podatek na wjeżdżających do kraju.
– Najpierw musimy wynegocjować, jaki ma być obowiązek redukcji. To jeszcze nie koniec negocjacji. Gdy będziemy to wiedzieć, musimy zobaczyć, ile pieniędzy będzie nam brakowało. Czego potrzebujemy aby zrekompensować obliczenia, aby się zsumowały Możemy uzupełnić różne istniejące narzędzia. Na przykład podatek od ruchu pojazdów albo ograniczenia prędkości – dodała minister klimatu.

Jednak propozycja zmniejszenia ograniczeń prędkości jest krytykowana z kilku kręgów. Zdaniem Szwedzkiej Agencji Transportu i Szwedzkiej Agencji Ochrony Środowiska to nie wystarczy, aby zrekompensować obowiązek redukcji. Szwedzcy Demokraci chcą raczej zwiększenia ograniczeń prędkości.
Wychodzi więc na to, że rządzący zmniejszą obowiązek redukcyjny, co pozwoli tankować tańsze paliwo, a potem nałoży na kierowców szereg nowych podatków, które i tak pociągną ich po kieszeni.
zdjęcie główne: GDDKiA