Nowy podatek dla kierowców będzie uzależniony od długości samochodu, pojemności silnika, a także od prześwitu. Samochody, które nie spełnią już jednego z tych trzech warunków, będą objęte dodatkowym, wysokim podatkiem VAT oraz stawką CESS. Pieniądze będą wpływały do budżetu państwa, a także na wspieranie edukacji i opieki zdrowotnej. Którzy kierowcy będą musieli zapłacić wysoki podatek?
Nowy podatek dla wielu kierowców

Podatek to jedna z dwóch pewnych rzeczy w naszym życiu, a kierowcy w Indiach przekonują się o tym bardzo boleśnie od połowy grudnia 2022 roku. Wtedy też została zmieniona polityka podatkowa dotycząca samochodów. Nowy podatek ma jednak bardzo ciekawą formułę.
Indie to kraj o ogromnym potencjale, wszak w zeszłym roku stał się najbardziej zaludnionym krajem na świecie. Producenci chcą zatem angażować się w sprzedaż samochodów klientom, dla których jednak najważniejszym kryterium wyboru samochodu pozostaje cena. Dlatego też najczęściej wybierają samochody mierzące mniej niż 4 metry, co wiąże się z niższym obciążeniem podatkowym.
Władze Indii pod koniec zeszłego roku zdecydowały się zmienić metodologię podatkową. Samochody, które będą mierzyć ponad 4 metry, będą wyposażone w silnik o pojemności większej niż 1,5 litra i miały prześwit większy niż 170 mm, będą klasyfikowane jako SUV-y.

Producenci muszą się dostosować
W takim przypadku zostanie naliczony podatek VAT w wysokości 28%. Kwota ta jest doliczana do ceny fabrycznej samochodu, a następnie samochód jest opodatkowany 22-procentową stawką CESS. To podatek mający na celu wspieranie edukacji i opieki zdrowotnej. Nic więc dziwnego, że w klasyfikacji 25. najczęściej sprzedających się samochodów w Indiach, większość z nich mierzy poniżej 4 metrów.
Zmiany w sprzedaży były zauważalne już w połowie grudnia. Wtedy też kierowcy masowo zaczęli sięgać po samochody, które pozwalają płacić mniejszy podatek. A kwota VAT 28% i jeszcze następnie 22% oznaczają, że samochód mierzący powyżej 4 metrów jest w Indiach kompletnie nieopłacalny.
Dlatego też producenci tacy jak Skoda, którzy na ten moment oferują tylko auta dłuższe od 4 metrów, będą musieli z pewnością w przyszłości dostosować się do wymogów podatkowych i oczekiwań klientów.