Unia Europejska dziś podjęła decyzję o zakazie sprzedaży samochodów z silnikami benzynowymi i typu Diesel. Eurodeputowani zatwierdzi propozycję doprowadzenia do końca silników spalinowych w Europie od 2035 roku. Bruksela domaga się zerowej emisji spalin, którą ich zdaniem można osiągnąć tylko w jeden sposób. Ale nie wszędzie sytuacja jest taka sama.
Dopłata na Diesel? To możliwe

Unia Europejska od lat rzuca kłody pod nogi (tfu – koła) silników spalinowych. Chiny objęły jednak zupełnie inną strategię. Choć w państwie środka dotuje się również samochody elektryczne, tamtejszy rząd postanowił wesprzeć także sprzedaż aut z silnikami benzynowymi lub typu Diesel. Wszystko po to, aby ożywić rynek.
Europa stawia wszystko na jedną kartę i całkowicie zakazuje benzyny i silników typu Diesel. To nigdy nie może być dobre. Wystarczy zdać sobie sprawę, że osłabi to wszelkie dalsze innowacje. Europa w ten sposób przejdzie do gospodarki pośrednio planowanej, która wielu z nas nie kojarzy się zbyt dobrze.
Ponadto, dotychczasowy filar gospodarczy stanie się bardzo wrażliwy, nie każdy przecież będzie miał samochód elektryczne. Chiny w przeciwieństwie do nas, nie forsują elektromobilności spontanicznie i na hurra.

Rozruszać gospodarkę
Tamtejsza inicjatywa rządowa przewiduje, że samochody zelektryfikowane będą stanowić 40% całej sprzedaży w 2030 roku. 2/3 będą stanowiły auta czysto bateryjne, a 1/3 hybrydy. Nadal wiodącą rolę będą odgrywać jednak samochody spalinowe. I właśnie dlatego lokalni producenci wciąż decydują się na benzynę i Diesel.
Rząd chiński robi wszystko, aby za pomocą przemysłu motoryzacyjnego kontrolować świat. Ostatnio zaczął dotować zakup aut spalinowych, ponieważ rejestracje gwałtownie spadły. Klienci mogą spodziewać się obniżki podatku do 10% dla samochodów o wartości maksymalnej 190 000 zł.

Z innych warunków, auto nie może mieć silnika o pojemności większej niż 2 litry. To oznacza jednak, że w granicach dotacji mieści się 90% oferowanych tam aut. Odrodzenie zainteresowania jest więc praktycznie pewne, co dotyczy również elektryków. Na nie wciąż obowiązują wcześniejsze zachęty.
Tak więc – choć sprzedaż nowych samochodów w Chinach spadła o 3,6% rok do roku, liczba rejestracji na koniec roku ma wzrosnąć o 8%.