Mandat można dostać za różne dziwne rzeczy, o których kierowcy często zapominają. Policjant może wlepić nam karę za bałagan w samochodzie, albo za otwieranie drzwi złą ręką. Kierowcy Nissana Rogue mają jednak większy problem na głowie. Ich samochód może zapalić się, jeśli wejdą do niego z odrobiną śniegu na butach!
Mandat przy tym to pikuś
Nissan wzywa na akcję serwisową SUV-y wyprodukowane w latach 2014-2016 z powodu problemu, który może doprowadzić do pożaru i innych usterek. Mandat przy tym wydaje się być niczym, prawda? Problem dotyczy tylko modelu Rogue na rynek amerykański, ale problem jest duży. Chodzi bowiem o prawie 700 000 samochodów.
Błąd wynika z łącznika, który może ulec korozji wewnątrz kabiny. Zgodnie z dokumentami NHTSA, jeśli woda i sól gromadzą się w przestrzeni na nogi po stronie kierowcy… Mogą przeciągnąć taśmę pasa bocznego deski rozdzielczej i dostać się do złącza.
Jeśli tak się stanie, prąd może przypadkowo przepływać między zaciskami złącza, co może potencjalnie spowodować awarię elektrycznie regulowanego fotela kierowcy lub szyby. To z kolei doprowadzi do zapalenia się kontrolki, rozładowania akumulatora, a w najgorszym przypadku – pożaru.
Nissan sprawdza problem
Agencja ds. bezpieczeństwa ostrzega, że jeśli kierowcy zauważą którykolwiek z powyższych problemów, lub poczują zapach spalenizny albo zobaczą dym, może to świadczyć o tym, że ich samochód jest dotknięty właśnie tym problemem.
Nissan obecnie bada problem i przedstawi rozwiązanie, gdy tylko je znajdzie. Wszystko wskazuje na to, że poprawka będzie dostępna wiosną 2022 roku. Producent wyślę powiadomienia dotyczące zwrotu kosztów wszystkim właścicielom, którzy musieli zapłacić za naprawę z własnej kieszeni, aby rozwiązać ten problem bez wycofywania auta na akcję serwisową.
W międzyczasie Nissan powiadomi właścicieli o zagrożeniu bezpieczeństwa listem. Ma on zostać wysłany 2 marca 2022 roku. Drugie powiadomienie zostanie wysłane, gdy rozwiązanie stanie się dostępne.