Diesel jest wciąż droższy od benzyny, ale już wkrótce ceny te mogą się zrównać na stacjach benzynowych. Chodzi o „obowiązek redukcyjny”, który polega na mieszaniu biopaliw z benzyną i olejem napędowym. Jego zmniejszenie do obowiązkowego unijnego minimum ma pomóc najdroższym w Europie paliwom na znaczne obniżki. Czy kierowcy tankujący najdroższe paliwo w Europie mogą mieć nadzieję na ulgę?
Benzyna i Diesel będą tańsze?

Jeszcze przed wyborami w Szwecji blok prawicowy obiecał obniżyć ceny paliw o co najmniej 2 zł za Diesel i 0,80 zł za benzynę. Duża część obniżki ma zostać zapewniona poprzez obniżenie obowiązku redukcyjnego do minimalnego unijnego poziomie. Obowiązek redukcji to ustawa o mieszaniu biopaliwa z olejem napędowym i benzyną.
Okazuje się jednak, że obniżenie cen paliw może nie być takie proste. Szwecja za taki manewr może zapłacić nawet do 16 miliardów złotych kary. Jak pokazują nowe analizy, zniesienie obowiązku redukcji może być bardzo kosztowne.
Analiza została opracowana przez firmę konsultingową Sweco. Krytycy twierdzą, że każdy ma w pewnym stopniu własny interes w utrzymaniu obowiązku redukcji.
Unijne minimum pozostawia wiele niejasności

Mniej biopaliwa w benzynie i paliwie typu Diesel prowadzi doz zwiększonej emisji dwutlenku węgla. A co za tym idzie, Szwecja może otrzymać ogromne dopłaty do uprawnienie emisji UE. W najgorszym przypadku będzie to kosztować nawet 16 miliardów złotych.
– Od roku słyszymy od różnych partii politycznych, że chcą obniżenia obowiązku redukcji do tzw. najniższego unijnego poziomu. Ale nikt nie zagłębił się, jaka jest definicja tego najniższego poziomu – mówi Roger Björkbacka, kierownik w firmie Preem to SvD.
Obecnie obowiązek redukcji oleju napędowego wynosi 30,5 procent, według SvD, Sweco liczyło na obowiązek redukcji od 6 do 15 procent w minimalnym poziomie UE, więc jest nieco niejasne, dlaczego Szwecja nadal musi płacić kary klimatyczne.