Diesel i benzyna z zakazem ruchu w miastach?
Plan przyjęty przez Komisję Europejską zakłada, że w miastach powyżej 100 000 mieszkańców, gdzie stwierdzone zostanie przekroczenie normy zanieczyszczeń, powstaną strefy czystego transportu. O tym, jak dokładnie będą one wyglądały, dowiemy się podczas Kongresu Nowej Mobilności, który rozpocznie się już 12 września w Łodzi. Kierowcy samochodów z silnikami benzynowymi i typu Diesel nie powinni jednak spodziewać się dobrych wiadomości.
Miasta powyżej 100 000 mieszkańców, w których może powstać strefa czystego transportu:
- Warszawa
- Kraków
- Łódź
- Wrocław
- Poznań
- Gdańsk
- Szczecin
- Bydgoszcz
- Lublin
- Białystok
- Katowice
- Gdynia
- Częstochowa
- Radom
- Toruń
- Sosnowiec
- Kielce
- Gliwice
- Olsztyn
- Zabrze
- Bielsko-Biała
- Bytom
- Zielona Góra
- Rybnik
- Ruda Śląska
- Opole
- Tychy
- Gorzów Wielkopolski
- Elbląg
- Płock
- Dąbrowa Górnicza
- Wałbrzych
- Włocławek
- Tarnów
- Chorzów
- Koszalin
Strefy czystego transportu – jak będą wyglądać?
Jak zatem mają wyglądać takie strefy? Czy jazda samochodami z silnikiem benzynowym lub typu Diesel będzie zakazana? A może wprowadzone zostaną dodatkowe opłaty w zależności od generowanych spalin?
Polscy samorządowcy z pewnością będą czerpań z rozwiązań, które funkcjonują już w zachodniej Europie. Powstało tam ponad 320 stref czystego transportu. Funkcjonują one zarówno w największych aglomeracjach, takich jak Londyn, ale też dużych czy średniej wielkości europejskich miastach, jak Antwerpia.
Dopasowaniem przepisów do naszych realiów zajmą się przedstawiciele polskich miast. Wszystko odbędzie się już pierwszego dnia Kongresu Nowej Mobilności, 12 września w Łodzi.
Możemy czerpać od sąsiadów
Maria Majewska, New Mobility Manager Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych: – W dyskusjach o zmianach w organizacji ruchu zazwyczaj pojawia się argument, że w naszych warunkach rewolucja transportowa podobna do tej z Paryża się nie uda, bo polskie miasta w odróżnieniu do stolicy Francji nie mają kilkunastu linii metra. Dlatego też wiosną wspólnie z samorządowcami odwiedziliśmy cztery zachodnioeuropejskie miasta, o podobnych możliwościach co czołowe polskie aglomeracje: Berlin, Rotterdam, Eindhoven i Antwerpię. Każde z nich ma przynajmniej kilkuletnie doświadczenia w tworzenie stref czystego transportu. Mamy więc w Polsce to szczęście, że możemy czerpać z doświadczeń zachodnioeuropejskich sąsiadów. Najważniejsze z nich podsumowaliśmy w naszym nowym raporcie, którego premiera odbędzie się już w poniedziałek podczas Kongresu Nowej Mobilności.
Nie wiemy jeszcze, jak mocno zapisy Krajowego Planu Odbudowy będą „naciskać” na polskie miasta w kwestii poprawy jakości powietrza. Czy będą one jedynie zbiorem zaleceń i wskazówek? Możliwe jednak, że lokalne władze ponad 100-tysięcznych miast będą w krótkim czasie postawione przed obowiązkiem uruchomienia na ich terenie strefy czystego transportu.
Polacy chcą zakazu Diesla?
W chwili obecnej krajowe prawo nie stawia takich wymagań. W grudniu 2021 roku powstała nowelizacja ustawy o elektromobilności, która dała miastom narzędzia, jednak pozostawia im swobodę decyzji. Miasta mogą zatem przystąpić do takich działań, ale nie muszą. Jak dotąd wstępne plany utworzenia stref czystego transportu przedstawiły jedynie Kraków i Warszawa.
Jednocześnie pojawia się oddolna presja do podjęcia działań. Według badania opinii, zrealizowanego dla Clean Air Fund, aż 58 proc. Polaków chciałoby utworzenia na terenie ich miasta strefy czystego transportu. Dla Warszawy i Łodzi ten wynik to odpowiednio 66 proc., a dla Wrocławia 74 proc.