Przeglądając serwis YouTube, trafiliśmy na ciekawe znalezisko. Na jednym z kanałów, jest cała baza filmów uwieczniających wyścigi na malezyjskich drogach. Chwilami bywa niebezpiecznie, ale mimo to kierowcy nie odpuszczają.
Wyścigi na drogach publicznych
Obecnie w Polsce, za ściganie się na drogach publicznych można nawet stracić uprawnienia do kierowania pojazdem, a w niektórych przypadkach, także trafić za kratki. 15 lat temu, prawo nie było w naszym kraju tak restrykcyjne. Jednak, w tamtym okresie, ginęło całkiem sporo ludzi biorących udział w nielegalnych wyścigach.
Obecnie, choć takie wyścigi nadal funkcjonują, nie słyszy się już o tak licznych przypadkach śmiertelnych wypadku. Wynika to, zapewne, z bardziej restrykcyjnych przepisów i co za tym idzie, ograniczania swoich wybryków przez kierowców.

Co jest w tego typu wyścigach najniebezpieczniejsze?
Lawirowanie między autami. Wystarczy jeden błąd i samochody na drodze uderzają w siebie prawie jak domino. Jeśli prędkość jest duża, może dojść do poważnego karambolu na dużą skalę. Dlatego odradzamy wyścigi na drogach publicznych. Warto odżałować kilkaset złotych i wybrać się autem na tor.
Fot. YouTube/Kanał: AdrenalineFiend