Co warto wiedzieć na temat tej konstrukcji?
Ten prototyp nie ma zderzaków, drzwi, progów, ani nawet reflektorów. To wehikuł nie ma większości cech typowego samochodu. Wiele osób przechodząc obok tego pojazdu nawet nie będzie przypuszczało, że jest to auto. Może wydawać się, że to pomnik lub rzeźba. Właśnie na tym polega fenomen tego projektu.
Jego autorzy stworzyli coś niesamowitego i jedynego w swoim rodzaju. Jednak nie sądzimy, że model ten kiedykolwiek trafi do seryjnej produkcji. Prawdopodobnie nie spełniałby żadnych norm bezpieczeństwa. Oczywiście ze względu na dość dziwny kształt. Po otworzeniu czarnej kapsuły widać dwa fotele. Kierowca siedzi z przodu, a pasażer tuż za nim. Nietypowa jest również kierownica, która ma kształt sześcianu. Co ciekawe, inspiracją dla opracowania tego auta był prototyp Lamborghini Countach. Po dłuższym oglądaniu tego wehikułu można znaleźć pewne analogie do włoskiego auta sportowego.
Jakie osiągi ma ten pojazd? Gdzie jest jego silnik?
Silnik elektryczny znajdujący się za fotelem pasażera. Niestety producent nie podaje jego mocy. Wiadomo tylko, że auto rozpędza się do 50 km/h. Jak widać, mimo futurystycznego wyglądu, samochód ten raczej kiepsko sprawdziłby się w ruchu ulicznym. Od pojazdu o takiej bryle spodziewalibyśmy się sportowych osiągów. Niestety, pojazd może co najwyżej pościgać się ze skuterem.
Co gdyby auto trafiło do produkcji?
Wydaje nam się, że jeśli nawet ten pojazd trafiłby do produkcji małoseryjnej to i tak większość egzemplarzy stała by głównie w garażach właścicieli. Większość użytkowników nie jeździłaby czymś takim na co dzień. Byłoby to po prostu auto służące do pochwalenia się swoim znajomym. Jego wartość użytkowa jest praktycznie znikoma. Z drugiej strony, pojazd na pewno wzbudzał by duże zainteresowanie wśród osób postronnych. Nie często widuje się tak nietypowe wehikuły. Nawet w Stanach Zjednoczonych, gdzie dziwnych auto jest prawdopodobnie najwięcej na świecie.
Fot. pixabay.com
Nowości
Paliwo
