W jakim stanie jest samochód?
Auto jak na swój przebieg wygląda naprawdę rewelacyjnie. Do tego, jak zapewnia autor filmu, jest w pełni sprawne technicznie. Dziennikarz naprawił kilka elementów karoserii po niegroźnej kolizji. Z jednej strony niektóre osoby mogą stwierdzić, że przebieg 250 000 km to nie dużo. Jednak dla niewielkiego samochodu z małym silniczkiem to całkiem przyzwoity wynik. Co ciekawe, Yaris nie było serwisowany w ASO. Dziennikarz zachwala aut, dodając, że nie jest fanem tej japońskiej marki. Jednak uważa, że ten konkretny egzemplarz to doskonała wizytówka Toyoty. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tego auta, to koniecznie obejrzyjcie podlinkowany film. Naprawdę warto!
Jak sprawdzić taką Toyotę? Czy warto kupić auto po nauce jazdy?
Naszym zdaniem, przed zakupem takiego Yarisa, warto zabrać go do serwisu. Niekoniecznie musi być to ASO. To raczej prosta konstrukcja, większość mechaników sprawdzi wam taki samochód bez najmniejszych problemów. Powinno skontrolować się stan blacharki. Radzimy dobrze obejrzeć podwozie. Właśnie tam najszybciej pojawiają się pierwsze wykwity korozji. Jeśli jest ich niewiele i są powierzchowne, można przymknąć na to ok. Po zakupie warto oczyścić takie miejsca i zainwestować w dobre zabezpieczenie antykorozyjne.

Czy warto kupić Yarisa po nauce jazdy? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Z jednej strony przykład wspomnianego wyżej egzemplarza pokazuje, że takie auto może być dobrą inwestycją. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w tego typu samochodach trzeba się liczyć z koniecznością wymiany sprzęgła. Silnik również może być przytarty, kursanci nie oszczędzają aut. Nie są do końca świadomi i nie wiedzą jak pewne zachowania wpływają na żywotność jednostki napędowej. Jeśli chcecie kupić auto po nauce jazdy, można to zrobić, ale pod warunkiem, że będzie znacznie lepszej cenie niż samochód od osoby prywatnej. Trzeba przygotować też dodatkowy budżet (około 3000 zł) na ewentualne naprawy.
Fot. pixabay