Co wydarzyło się w dalszej części nagrania?
Mężczyzna został złapany. Niestety nie wiadomo jak przebiegła rozmowa. Na nagraniu widać jedynie, że po dłuższej dyskusji, sprawca wykorzystał odpowiedni moment i ponownie uciekł. Co było powodem takiego zachowania mężczyzny? Autor filmu i jego żona przypuszczają, że prawdopodobnie kierujący skuterem był pod wpływem alkoholu. Właśnie dlatego nie udało mu się dobrze ocenić odległości, a gdy już wjechał w samochód, postanowił jak najszybciej oddalić się z miejsca zdarzenia. Na szczęście, kolizja została nagrana przez wideorejestrator.

Jak zakończyła się ta sytuacja?
Jak wynika z informacji pod opisem wideo, sprawa została zgłoszona na policję. Sytuacja ta miała miejsce na jednej z lubelskich ulic 30 października 2021 roku. Jakie konsekwencje wyciągną funkcjonariusze prawa? Tego nie wiemy. Być może kierowca skutera dostanie mandat. Ciężko będzie jednak udowodnić, że jechał pod wpływem alkoholu. O ile tak było w rzeczywistości. Bez dowodu w postaci badania kierowcy alkomatem lub sprawdzenia ilości promili we krwi, ciężko ocenić w jakim stanie był winowajca całego zdarzenia.
Możliwe, że po prostu nie zauważył samochodu w lusterku, a nie miał aktualnego ubezpieczenia lub przeglądu rejestracyjnego. Być może właśnie dlatego zdecydował się uciec z miejsca zdarzenia. Tego możemy dowiedzieć się jedynie na podstawie informacji uzyskanych przez funkcjonariuszy policji. Najważniejsze, że w tym nieprzyjemnym incydencie nikt poważnie nie ucierpiał. Pozostaje jednak pytanie czy to był pierwsza i ostatnia taka sytuacja z udziałem winowajcy zdarzenia. Jeśli na przykład prowadził pod wpływem alkoholu, mogło być tak, że przy okazji zahaczył jeszcze o inne auta. Właściciele Fiata Bravo z nagrania mieli jednak tyle szczęścia, że wyposażyli swoje samochody w wideorejestrator i cała sytuacja została nagrana. W innym wypadku, nie byłoby szans na znalezienie sprawcy. No chyba, że w okolicy byłby miejski monitoring.
Fot. YouTube/Kanał: STOP CHAM, pixabay.com