Co nie pasuje Brytyjczykowi w Porsche?
Przede wszystkim, Jeremy Clarkson krytykuje tę niemiecką markę za przewidywalny design. Jego zdaniem, auta ten od dekady wyglądają zbyt podobnie. Angielski dziennikarz motoryzacyjny uważa również, że model 911 źle się prowadzi. Skąd taka teza? Jak wiadomo, w Porsche 911 silnik został zamontowany za tylną osią. To prawdopodobnie jedyny współcześnie produkowany samochód z takim rozwiązanie. Wiele odmian modelu 911 dysponuje napędem tylko na tylną oś. W rezultacie, tył samochodu jest ciężki a przód bardzo lekki. Zdaniem Clarksona, samochód ten przez to źle się prowadzi. Jeremiemu prawdopodobnie chodzi o to, że Porsche 911 po wyłączeniu wszystkich systemów wspomagających kierowcę, trudno opanować w poślizgu. Do tego, Brytyjczyk twierdzi, że auta tej marki wybierają ludzie w kryzysie wieku średniego.
Co jeszcze mówił o Porsche w odcinkach Top Gear Jeremy Clarkson?
Porównywał te auta do samochodów marki Ferrari. Oczywiście zwykle wygrywały w nich modele włoskiej marki. Brytyjski dziennikarz motoryzacyjny miał tendencyjne podejście do tej niemieckiej marki. Wspominał jeszcze o tym, że Porsche 911 zaprojektował Hitler. To oczywiście skrót myślowy. Chodziło o to, że założyciel tej marki współpracował z niemieckim dyktatorem w ramach stworzenia samochodu dla ludu. Chodzi oczywiście o Volkswagena Beetle, znanego w Polsce jako Garbus.
Co ciekawe, słynny Garbus, który zmotoryzował III Rzeszę ma wiele podobieństw do Porsche 911. Ma silnik typu bokser umieszczony z tyłu. Oczywiście chłodzony powietrzem. Bardzo podobne rozwiązanie stosowano przez dekady w pierwszych generacjach modelu 911. Punktem wspólnym jest również napęd na tylną oś oraz okrągłe przednie światła. Można doszukać się też podobieństwa porównując garbate sylwetki tych obydwu samochodów. Obecnie, jeżeli chodzi o układ napędowy, najnowsza generacja Volkswagena Beetle i Porsche 911 mają już zupełnie inne rozwiązania. Z resztą, Beetle został wycofany z oferty niemieckiej marki już 2 lata temu.
Fot. YouTube/Kanał: Top Gear