Jeszcze kilkanaście lat temu większość osób odradzało zakup samochodu z USA. Większość sprowadzanych aut była po bardzo poważnych kolizjach, podtopieniach czy pożarach. Jednak patrząc na to z perspektywy czasy, to auta ze Stanów są teraz najbezpieczniejszym wyborem.
Jak to możliwe?
Samochody sprowadzone z USA są różne. Zdarzają się oczywiście egzemplarze w katastrofalnym stanie, które powinny już dawno skończyć na złomowisku. Jednak wśród tego typu sztuk, da się też znaleźć pojazdy po naprawdę niewielkich parkingowych kolizjach czy nawet obcierkach. Wybór jest naprawdę duży.

Mimo różnego stanu tych aut, samochody z USA mają nad samochodami sprowadzanymi z USA czy nawet tymi z polskiego rynku, bardzo istotną przewagę. O co dokładnie chodzi? Otóż każdy egzemplarz sprowadzony ze Stanów można sprawdzić jego dokładną historię powypadkową. Służy do tego strona Carfax. To właśnie ten dekoder VIN jest najbardziej wiarygodny przy sprawdzaniu aut z USA i to nie jest reklama. Carfax to jedna z najdłużej działających firm, z której usług korzystają prawie wszystkie filmy sprowadzające auta z USA, a często nawet i inne strony zajmujące się odkodowywaniem numeru VIN i historii pojazdu na jego podstawie.
Dlaczego jeszcze warto kupić auto sprowadzone z USA?
Kolejny ważny argument to znacznie krótsze interwały wymiany oleju. We wszystkich krajach europejskich, w większości marek, producenci zalecają wykonywanie serwisu olejowego co około 30 000 km. Oczywiście są od tej zasady wyjątki. Na rynku znajdą się również auta, w których użytkownicy robili to znacznie częściej. Niestety to margines rynku.

W USA, taką wymiana oleju przeprowadzana jest co około 15 000 km. Trzeba pamiętać o tym, że w autach z europejskiego rynku, przez to, że olej wymieniany jest znacznie rzadziej, częściej dochodzi do uszkodzenia silnika. Już po 100 000 km wymiany w takiej jednostce napędowej może wymagać rozrząd (nawet jeśli jest na łańcuchu), a także panewki. Niekiedy dochodzi też do zatarcia silnika.
Fot. pixabay.com