Jeśli jesteście maniakami motoryzacji lub interesujecie się sportami motorowymi, to na pewno zastanawialiście się nad odwiedzeniem toru wyścigowego. Czy warto tam pojechać własnym samochodem?
Wypad na tor – co warto wiedzieć?
Wiele osób decyduje się na pojechanie na tor swoim autem. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Kierowcy, którzy nie mieli bezpośredniego kontaktu z motorsportem, często nie zdają sobie sprawy jak dużym przeciążeniom ulegają samochody podczas jazdy w takich miejscach. Już po kilku przejechanych okrążeniach, może okazać się, że opony mają wydarty bieżnik, a silnik pracuje na resztkach oleju.

Niestety, zużycie opon i nadmierna konsumpcja oleju to zjawiska, które są często spotykane na torze. Mogą wystąpić w każdym aucie, szczególnie jeśli jedziemy nim szybko i staramy się wykręcić możliwie jak najlepszy czas. To jednak nie jedyne minusy wycieczki na tor. Po takiej przejażdżce wymiany mogą wymagać również półosie, elementy zawieszenia, a w skrajnych przypadkach nawet skrzynia biegów.

Lepiej pojechać autem…
Z wypożyczalni. Na rynku jest kilka możliwości. Można przejechać tor superszybkim sportowym autem, zwykle z instruktorem. Oczywiście nie pozwoli on nam na ekstremalną jazdę, ale w wielu przypadkach i tak można czerpać z tego sporo radości. Druga opcja to wypożyczenie samochodu rajdowego lub wyścigowego. Nie trzeba od razu wypożyczać Mitsubishi Lancera Evo X. Wystarczy nawet stare BMW Serii 3 E36 Compact czy wybebeszona Honda Civic. Ceny starszych aut będą oczywiście niższe, nie oznacza to jednak, że z jazdy takim wozem po torze nie można czerpać przyjemności. Wręcz przeciwnie.
Fot. pixabay.com