Z silników Diesla wycofuje się coraz więcej producentów. Jednymi z ostatnich, którzy oferują jeszcze jednostki wysokoprężne, są marki niemieckie. Jak wynika do prasowych doniesień, liczą oni na to, że samochody z takimi motorami będą mogły być oferowane do około 2050 roku.
Diesel może się sprawdzić, ale pod kilkoma warunkami
Aby cieszyć się bezproblemową eksploatację auta z silnikiem Diesla, trzeba decydować się albo na egzemplarze nowe, albo na kilkuletnie. Samochody starsze, zwykle są już mocno zajeżdżone i wymagają bardzo dużych nakładów finansowych. Jeśli wszystko działa dobrze, nie ma problemu. Gorzej jeśli zacznie się psuć. Wówczas naprawy mogą kosztować od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Typowe usterki silników Diesla to oczywiście awarie wtryskiwaczy, zaworu EGR, zapychające się filtry cząstek stałych, a także problemy z dwumasowym kołem zamachowym czy turbosprężarką. Jeżeli samochód ma powyżej 150 000-200 000 km. Jest duża szansa, że wkrótce będzie wymagał sporych nakładów finansowych. Oczywiście wiele zależy od tego jak dbał poprzedni właściciel.

Co zrobić, aby jak najdłużej cieszyć się bezproblemową eksploatacją diesla?
Podstawa to regularna wymiana oleju i wszystkich filtrów, łącznie z filtrem paliwa. Należy robić to co 10 000 km. Niestety, w przypadku współczesnych konstrukcji wysokoprężnych, wszystkie elementy są niezwykle delikatne. Warto też korzystać ze specjalnych preparatów do czyszczenia wtryskiwaczy. Najlepiej robić to równie często co wymiana oleju i korzystać z produktów wysokiej jakości. Takie można kupić głównie bezpośrednio u mechanika.
Fot. BMW, pixabay.pl, Volkswagen