Zawodnicy GT3 Poland w pozytywnych nastrojach po Dubaju

W miniony weekend 16-18 lutego zawodnicy GT3 Poland przystąpili do drugiej rundy zimowego cyklu Lamborghini Super Trofeo Middle East. Jak zgodnie przyznają Andrzej Lewandowski/Teodor Myszkowski oraz Rafał Mikrut/Grzegorz Moczulski, plan ekipy został wykonany w 100%.

Zawodnicy GT3 Poland w pozytywnych nastrojach po Dubaju
Podaj dalej

Dla wszystkich czterech polskich kierowców start w zimowym cyklu Middle East jest startem przygotowawczym przed rozpoczęciem właściwej rywalizacji w Lamborghini Super Trofeo Europe zaplanowanej na weekend 21 – 23 kwietnia na włoskim torze Monza.

Nasze tempo jest całkiem niezłe – opowiada Teodor Myszkowski. – Robimy postępy, idziemy powoli do przodu. W tym czasie mogliśmy pojeździć po torach w Europie i zrobić kilka testów, jednak one nie dają możliwości porównania się z innymi zawodnikami.

 – Nawet, gdy na torze oprócz nas testowałyby dwa, czy trzy inne zespoły, to nie jest to to samo, co podczas prawdziwego wyścigu, kwalifikacji i sesji treningowych. Jest to zdecydowanie bardziej miarodajne od testów – dodał Myszkowski.

Dla wszystkich reprezentantów GT3 Poland dwie z trzech zaplanowanych rund Lamborghini Super Trofeo były okazją do „pozimowej” rozgrzewki, o czym opowiedział nam Grzegorz Moczulski: – Mieliśmy trochę czasu aby pozmieniać różne ustawienia, lotki, pobawić się aerodynamiką i wypróbować samochód. W pierwszej rundzie w Abu Dhabi trochę odstawaliśmy od czołówki, jednak w Dubaju udało nam się już nawiązać równą walkę z czołowymi kierowcami.

W pierwszym wyścigu ruszałem z bardzo dobrej pozycji i po pierwszym zakręcie byłem na 2. miejscu w klasie – komentuje Mikrut. – Niestety, na końcówce pierwszego okrążenia zostałem uderzony i straciłem dwa koła, więc na tym zakończył się wyścig. W drugim wyścigu pojawiły się drobne błędy, przez które finalnie straciliśmy do trzeciego miejsca 6,5 sekundy. Teraz przed nami trzecia runda i liczę na jeszcze lepsze wyniki – dodał.

Teodor Myszkowski przyznał również, że warunki panujące podczas weekendu na torze w Dubaju były dalekie od łatwych i sprzyjających: – W Dubaju startowałem czterokrotnie w latach 2008-2011 i zawsze był na torze kurz, jednak nigdy nie było to tak intensywne. W tym roku cały czas wiał wiatr i pojawiał się świeży piasek. Gdy wiatr ustawał, samochody przedmuchiwały tor i pojawiała się przyczepność, tylko po to, by na następnym okrążeniu na tym samym zakręcie podmuch wiatru przyniósł śliski i zdradliwy piach.

Na sam koniec zapytaliśmy zawodników GT3 Poland w jakich nastrojach pojawią się na trzeciej, ostatniej rundzie przedsezonowego cyklu Lamborghini Super Trofeo Middle East.

Zobaczymy, na pewno ja z Rafałem (Mikrutem, przyp. red.)  będziemy walczyć o trzecie, może drugie miejsce w klasie Pro-Am, gdyż najszybszy zawodnik jest poza naszym zasięgiem – przyznał Grzegorz Moczulski.

Tym razem pojedziemy na konfiguracji używanej w 24-godzinnym wyścigu, która jest nam wszystkim zdecydowanie bliższa – wtóruje mu Mikrut. – Przejechałem tam zdecydowanie więcej kilometrów, więc powinniśmy być jeszcze szybsi.

Teodor Myszkowski, który we wszystkich trzech rundach dzieli samochód z Andrzejem Lewandowskim przyznaje, że z powodu wypadku podczas pierwszej rundy szanse na zwycięstwo w całym cyklu są już tylko matematyczne. – Oczywiście zrobimy wszystko, co w naszej mocy aby wygrać pozostałe dwa wyścigi, jednak zawsze z tyłu głowy pamiętamy, że cenne jest zbieranie kilometrów i przygotowywanie się do cyklu Lamborghini Super Trofeo Europe 2017.

Nie spodziewaliśmy się aż tak trudnych warunków, ale mimo wszystko przejechaliśmy niemal idealny weekend – dodał Andrzej Lewandowski. – Zachowałem jednak zimną krew i dowiozłem do mety trzecie podium w tym sezonie, które bardzo nas cieszy. Nie możemy już doczekać się powrotu do Dubaju na ostatnią rundę – skwitował Lewandowski.

 

Przeczytaj również