Szefowie zespołów zgodni: nadejdzie piękna walka!

Szefowie zespołów fabrycznych startujących w tegorocznych Rajdowych Mistrzostwach Świata zgodnie przyznają, że walka o tytuły może być jedną z najciekawszych w całej historii WRC.

Szefowie zespołów zgodni: nadejdzie piękna walka!
Podaj dalej

Zwycięstwami w pierwszych dwóch rundach czempionatu podzieliły się zespoły M-Sportu i Toyoty, mimo iż brytyjska stajnia posiada zaledwie status partnerskiego wsparcia otrzymywanego ze strony Forda.

Jednakże, wszyscy pamiętamy, że to Hyundai tak naprawdę wyznaczał tempo zarówno w Rajdzie Monte-Carlo, jak i Rajdzie Szwecji, a Thierry Neuville na swoim koncie ma już 12 wygranych odcinków specjalnych – dwukrotnie więcej od jakiegokolwiek innego zawodnika. Zanim doszło do niefortunnych wypadków Belga, które pozbawiły go cennych punktów, Neuville był na prowadzeniu przez 23 odcinki specjalne z 32 rozegranych.

Szef zespołu M-Sport, Malcolm Wilson, przyznał w rozmowie z brytyjskim Autosportem, że czołówka jest bliżej siebie niż kiedykolwiek wcześniej. – Od momentu w którym zacząłem prowadzić swój zespół, to najbardziej zacięta rywalizacja w historii – przyznał.

Nowe regulaminy spowodowały, że samochody są do siebie bardzo zbliżone pod kątem osiągów, co jest naprawdę niesamowite. Każdy z czterech zespołów fabrycznych jest bardzo blisko – kontynuował Wilson. – Z pewnością możemy stwierdzić, że zapowiada się niesamowicie ekscytujący sezon 2017.

Ze swoim rywalem zgodził się szef zespołu Toyoty, Tommi Makinen. – Samochody mają bardzo podobne osiągi. Taka sytuacja jest bardzo, bardzo dobra dla mistrzostw, musimy mieć tego rodzaju zaciętą rywalizację – przyznał. – Czy może być coś lepszego od rywalizacji o zwycięstwa tylu kierowców w tylu samochodach?

Michel Nandan, piastujący stanowisko szefa Hyundaia, obiecał fanom koreańskiej marki, że ta odbije się od dna. – Wszystkim wam należy się rewanż, a my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby dopilnować żeby stało się to faktem. Zaczniemy już od Rajdu Meksyku – zapowiedział. – Tymczasem wydaje mi się, że to dobry moment aby przywołać cytat: nie ważne jak nisko upadłeś, tylko jak wysoko się podniesiesz.

Jedynym zespołem, który do tej pory nie znalazł się na prowadzeniu rajdu pozostaje Citroen, jednak Malcolm Wilson jest bardzo daleki od skreślenia szans francuskiej stajni. – Nie skłamię jeśli powiem, że wszyscy spodziewali się dużo lepszej dyspozycji Citroena, jeśli nie tego, że to oni będą wyznaczać w tym roku standardy – powiedział.

Poświęcili jeden rok na rozwój i pełne skupienie się nad nowym samochodem. Musimy pamiętać, że oni wrócą do czołówki. Nie mam co do tego żadnych złudzeń – zakończył.

 

Przeczytaj również