Stracona szansa na dobry wynik

Michał Ratajczyk i zespół Daftracing doświadczył słodko-gorzkiego weekendu podczas 4. Wyścigu Górskiego Magura Małastowska. Kierowca Mitsubishi Lancera obsługiwanego przez 7MOTORSPORT zakończył sobotnią rywalizację na świetnym 3. miejscu w klasyfikacji generalnej, jednak drugiego dnia musiał wycofać się z walki po awarii technicznej.

Stracona szansa na dobry wynik
Podaj dalej

Rywalizacja w Gorlicach rozpoczęła się optymistycznym akcentem dla zespołu Daftracing, który na III i IV rundę GSMP przywiózł nowy silnik oraz całkiem nowy pakiet aerodynamiczny. Cały zestaw został przetestowany na torze Silesia Ring w Kamieniu Śląskim, a pierwsze podjazdy treningowe potwierdziły świetną formę Ratajczyka i Mitsubishi Lancera.

Sobotnie podjazdy treningowe zostały wstrzymane po groźnie wyglądającym wypadku Michała Plichty, raniąc kibica i sędziego. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo dzięki skomplikowanej operacji kibica oraz pomocy chirurgicznej, której udzielono rannemu sędziemu.

Po przerwie cała stawka wróciła do rywalizacji, a w klasyfikacji generalnej najlepszy okazał się Waldemar Kluza, pokonując Dubaia. Trzecie miejsce w generalce przypadło Michałowi Ratajczykowi, który zapowiadał jeszcze bardziej zaciętą walkę w niedzielnej, 4. rundzie GSMP.

– W zespole po 4. Wyścigu Górskim Magura Małastowska panują mieszane nastroje. Podczas pierwszego dnia dopracowywaliśmy ustawienia samochodu, robiliśmy dużo przy elektronice i innych częściach naszego Lancera, który w końcu zaczął się świetnie prowadzić, ja również byłem rozgrzany i udało się finiszować na 3. miejscu – mówił Michał Ratajczyk.

Zespół 7MOTORSPORT przeprowadził w nocy szereg kolejnych modyfikacji, przede wszystkim zakładając skrzynię biegów o krótszych przełożeniach, co poskutkowało skróceniem przejazdu trasy tylko na pierwszym splicie o 3 sekundy. – Na pierwszym splicie, gdzie tylko i wyłącznie rozpędzaliśmy się, traciłem cały czas, natomiast w dalszej części trasy notowaliśmy czasy topowe – komentuje Ratajczyk. – W nocy zmieniliśmy skrzynię biegów na taką z krótszymi przełożeniami, co zaowocowało przyspieszeniem o 3 sekundy w pierwszej części trasy, eliminując całą różnicę z pierwszego dnia.

Niedzielne podjazdy treningowe rozpoczęły się dla zespołu Daftracing we wspaniałym stylu, a Michał Ratajczyk ze stratą sekundy do Dubaia uplasował się na 2. miejscu podczas drugiego podjazdu treningowego. Niestety, jak się później okazało, był to ostatni wyjazd zielonego Mitsubishi Lancera na wydłużoną trasę 4. Wyścigu Górskiego Magura Małastowska.

– Niestety, wtedy zaczęły się problemy – pierwszy podjazd treningowy, po 1 splicie, strzeliła rura wydechowa, w drugim podjeździe miałem problem z zatkanym wtryskiem, a do wyścigu już nie wystartowaliśmy, gdyż na dojeździe z parku serwisowego na linię startu strzeliła złączka. Szkoda, tym bardziej że konkurencja w niedzielę zwolniła, więc była szansa na bardzo wyrównaną walkę – żałował straconej szansy kierowca zespołu Daftracing.

W niedzielę ponownie najlepszy okazał się Waldemar Kluza, pokonując Dubaia i Andrzeja Szepieńca.

 

Przeczytaj również