Rajd Szwecji: Ostre słowa Tanaka

Zakończenie pierwszej piątkowej pętli okazało się niezwykle elektryczne. Pierwsi na trasie zawodnicy używali ostrych słów w kierunku organizatorów, ale na dobrą sprawę nie możemy się im dziwić, bo oni wciąż odśnieżają drogą. Najlepszy był tym razem Andreas Mikkelsen.

Rajd Szwecji: Ostre słowa Tanaka
Podaj dalej

Na zakończenie pierwszej pętli dzisiejszej rywalizacji zawodnicy zmierzyli się z próbą Röjden 1. Pierwszy raz w trakcie weekendu atmosfera stała się bardziej elektryczna. Najpierw wyraźnie zdenerwowany na mecie pojawił się Sebastien Ogier, który sarkastycznie odpowiadał na pytania twierdząc, że jesteśmy w Szwecji, więc to oczywiste, że mamy śnieg. Zdecydowanie dalej w wypowiedzi poszedł Ott Tanak, który powiedział: – Organizatorzy mogą się pieprzyć. Żadnego pługu na ostatnich sześciu kilometrach. Już wcześniej było bardzo niesprawiedliwie otwierać i czyścić drogę, co dopiero teraz, w takich warunkach, kiedy odśnieżamy trasę zderzakami. Moi szpiedzy pojechaliby tu szybciej, niż ja teraz.

Kolejni kierowcy meldowali też o dziwnym kamieniu gdzieś po wewnętrznej stronie zakrętu w środku próby. Jako pierwszy problemy w tym miejscu miał Kris Meeke, później kompletnie wybiło to z rytmu Esapekkę Lappiego, a kapcia złapał tam Elfyn Evans, który na mecie stracił grubo ponad minutę.

Kolejny raz dobre czasy wykręcili zawodnicy, którzy znajdowali się z tyłu. Oesowe zwycięstwo padło łupem Andreasa Mikkelsena, drugi był jego najlepszy przyjaciel Thierry Neuville, zaś podium skompletował debiutujący w Citroenie C3 WRC Mads Ostberg. Jeśli chodzi o klasyfikację generalną po pierwszej piątkowej pętli, to na prowadzeniu znajduje się Neuville, 3,7 s traci do niego Mikkelsen, trzeci ze stratą 5,3 s jest Lappi. Tanak spadł już na 7. pozycję, Ogier jest 11.

Tagi: WRC, Rajd Szwecji

 

Przeczytaj również